Wpis z mikrobloga

Od tygodnia w nowej robocie i czuję się jak ta kasjerka co nie zna kodu na kajzerke. Coraz bardziej żałuję, że zwolniłem się że swojego ciepłego #!$%@? na rzecz "he he rozwojowej" pracy ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Praca na miejscu, lepsza kasa, ale więcej (nowych) obowiązków co ledwo rozumiem co tam się dzieje, trochę bałagan i w ogóle lipa w eter. Nie chce tam pracować...

#pracbaza #gorzkiezale
  • 29
@porterhouse: Ale jak szkolenie się skończy to nie zostaniesz sam, są jacyś współpracownicy którzy mogą pomoc, których możesz podpytać.
Ja akurat szybko się uczę, ale jak przychodzą nowi i są po szkoleniu to zawsze się odezwę na slacku i mówię, ze jak coś zeby walił śmiało to pomogę. I dostaje codziennie po kilka wiadomości „ej jak zrobic to i to”. To jest normalne ze swiezo po szkoleniu możesz nie wiedzieć wszystkiego,
@thority: @red7000: @piteross: @crazykokos: sytuacja jest taka, że teraz nasz szkoli po angielsku (to też minus) babka, w czwartek wraca do Madrytu i kontakt via teams. Nikt inny w pełni nie ogarnia tego stanowiska bo jest lipa z racji tego:
- babska co tam pracowała 5 lat poszła na macierzyńskie, ona ogarniała WSZYSTKO
- 2 gościa #!$%@? stąd zatrudnili mnie i jednego gościa co też się szkoli że
@porterhouse: ja bym został, jeśli podoba ci się ta robota i nie panikował. Rób sobie porządną bazę wiedzy w OneNote, pytaj o wszystko. Dopiero po jakimś czasie wdrożenia zobaczysz, czy chcesz zostać. A jak dramat będzie dalej to rozsyłaj dalej CV będąc zatrudnionym, kto ci zabroni.
@red7000: @thority: @crazykokos: zwolnić mnie nie zwolnią, hiszpańskie korpo to mają luźne zasady. Nawet sami mówią, że z czasem wdrożę się i ogarnę wszystko. Pierwszy tydzień był mega ciężki, dziś jest trochę lepiej pod tym względem, ale nadal strach.

Ze starej firmy uciekłem bo zrobił się syf, ale miałem posadkę Klepacza i tak klepalem sobie codziennie to samo wnexcelu, a tu? Niby też jest powtarzalność, ale masa nowych rzeczy
@porterhouse: Jak się jest młodym, to tak bywa. Skoro cię nie zwolnią i firma pozbyła się wiedzy, to czym się stresujesz? Przecież nic z tym nie zrobisz. Zobaczysz za 3 miesiące, że marnujesz teraz czas na takie gadanie. To firma ma cię nauczyć, jak pracować, a nie ty masz się zastanawiać, jak osiągnąć cel bez znanych ci metod.

Ja wychodzę z założenia, że skoro nie zajmuję się ani transportem krwi, ani
@porterhouse: Myśl o możliwościach, rozwoju!
Strach Cię stłamsi, nie da pokazać na co naprawdę Cię stać. Traktuj to jak nowa fajna przygodę. Jest teraz raczej łatwo o prace. Ja co roku mam nowa, szkolenie miesięczne, mnóstwo nowych procedur i jakoś idzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tez na pewno poradzisz sobie.
Osoby, które rzadziej zmieniają prace są jakieś bojące, uwierz we własne mozliwosci- głupi na pewno nie jesteś