Wpis z mikrobloga

Cytując polskiego wieszcza Martyniuka Zenona, "jak do tego doszło, nie wiem".

Urokiem grania partyjek na niezalogowanym koncie jest to, że nigdy nie wiesz na kogo trafisz, i na każdym zadeklarowanym poziomie znajdziesz zarówno leszczy którzy ledwo potrafią przesuwać figury, jak i bardzo dobrych graczy którzy chcą podbudować swoje ego szybkim kombinacyjnym matem. Zwykle dopiero po paru posunięciach ogarniasz czy gość przygotowuje jakąś mocarną sztuczkę, czy po prostu przeszacował swoje możliwości i jest dramatycznie słaby. Raz gość z zadeklarowanym rankingiem 400 gra jak 1600, innym razem gość z 1200 gra jak 400. Tym razem wyjątkowo od początku było wiadomo z którym mam do czynienia. ¯\_(ツ)_/¯

#szachy
Pobierz southlander - Cytując polskiego wieszcza Martyniuka Zenona, "jak do tego doszło, nie ...
źródło: comment_1644275613YRD2j5AxI6OGWsDPZpMe3E.jpg
  • 5
@Futerix: Wiem, hetman nie na e5 tylko na e4. Ruch był w pełni automatyczny, bo jestem naprawdę przyzwyczajony że niemal każdy idzie w takiej sytuacji skoczkiem na c3 atakując hetmana. Na tych przyzwyczajeniach zresztą można się ładnie wyłożyć, już nie raz podstawiałem piony a nawet figury w pierwszych ruchach stawiając je z automatu, bo przeciwnik zamiast zrobić logiczny ruch, robił coś głupiego nie tak jak "powinien".

Ale takich partii nawet nie