Wpis z mikrobloga

@tanenbaum: Ja bym go otruł trucizna o opóźnionym działaniu, a antidotum wstrzyknąłbym do jednego z setek jajek, które Ekoludek chciał sprzedać. Musiałby zjeść ich bardzo dużo do momentu aż by trafił na to, które by mu ocaliło życie. Raczej by nie zdążył tego zrobić, bo by zwymiotował z przejedzenia.
  • Odpowiedz