Wpis z mikrobloga

nie bardzo rozumiem pewnego fenomenu, auto po wypadku, kompletnie nienadające się do jakiejkolwiek jazdy, dachowanie, wystrzelone poduszki, i takie auto wystawione jest za 1700 zł, nie bardzo rozumiem tego fenomenu, może to bardziej cena życzeniowa niż ofertowa albo ja już zgłupiałem, takich ofert jest multum, może czekają na jakiegoś na jakiegoś klienta np do przeszczepu VIN, ale kto chce przeszczepiać VIN w punto 17 letnim

https://sprzedajemy.pl/fiat-punto-1-2-chmielnik-2-6bea9f-nr65496872

#motoryzacja
  • 6
@Volmyr: 1700 do negocjacji, czyli max 1300

Na złomie za to co zostanie dostaniesz z 8 stów

Wyobraź sobie teraz że masz takiego Punciaka i już się sypie, potrzebujesz części, wyjmujesz graty, panele, elektronikę, czujniki, może wydech bo masz przegnity, tylne lampy, resztę złomujesz. Matematykę pozostawiam tobie
@Atreyu: no właśnie nie widze matematyki, jak mam takiego punciaka co sie sypie to jade nim na złom, elektronikę albo czujniki to rozumiem, ale ile pracy w to trzeba włożyć, żeby rozebrać takie coś i czekać na kupca części miesiącami albo latami, poza tym na auto złomie weryfikują stan takiego auta, oni też biorę je na części i jak zobaczą, że połowy nie ma to mówią że niekompletne i czasem nawet
@Volmyr: dobre pytanie do handlarze ale zgaduje ze główną rolę gra katalizator, oraz to ile by ewentualnie kosztowała naprawa (w samych częściach) Chodź przy tym samochodzie naprawa nie ma sensu