Wpis z mikrobloga

Dziś na TVP3 była dyskusja na temat starzejącego się społeczeństwa Europy oraz innych krajów rozwiniętych, dyskutowali jak to odwrócić i sprawić by poprawić dzietność wśród młodych.

To tylko hipoteza, ale nie zdziwiłbym się, gdyby ten cały covidowy cyrk i kryzysy to część planu, by naprawić demografię. Jednym z żelaznych punktów zapisanych w tych wszystkich agendach z WEF i 2030 jest zapewnienie tanich i dostępnych mieszkań, które są niezbędnym warunkiem by młodzi mogli się rozmnażać, a radzą by dokonać tego przez demonetyzację rynku mieszkań, tak by przestały być traktowane jako aktywa.

Pora się zastanowić nad tym, że podczas gdy głośno już o tym mówią rządy, to czy one teraz pozwolą, by młodym ludziom ceny mieszkań dalej odjeżdżały niczym Bitcoin, by garstka starców i inwestorów mogła się bogacić i jechać na garbie tychże młodych ludzi chcących założyć własne rodziny?

Nieruchomości to zasoby, które są dziś głównie w rękach klasy średniej (tej prawdziwej, nie tej o której mówi PiS) oraz starszych ludzi. Próbuję połączyć kropki kto jest celem a kto beneficjentem tego całego przedsięwzięcia, i zastanawiam się w którą stronę będzie przebiegał transfer dóbr, o których tu dyskutujemy.

#nieruchomosci
  • 22
@mookie: Zapomniałeś o jednej ważnej rzeczy. Skłonienia by plebs(czyli my) ładnie #!$%@?ł na swoich panów. Kredyt hipoteczny to bardzo użyteczne narzędzie ku temu służące. Nawet ceny mieszkań są ładnie skorelowane że średnia zdolnością kredytową. Jak dasz ludzią mieszkanie za ,,free" to musisz inaczej ich skłonić do pracy. A wiem nawet po sobie że mimo starannego wychowania to mi się nie chce tak pracować jak pokoleniu moich rodziców itd. A co dopiero
@Togira_Ikonoka: to prawda - hipoteka to współczesny bacik na plebs, by ten zapierdzielał na utrzymanie systemu, ale z punktu widzenia systemu ma swoje wady, nie każdy się kwalifikuje, nie każdy da się w nią uwikłać a niektórzy nie muszą.

Taki bacik można zastąpić czymś innym, np. horrendalnie drogą energią, na która będziemy łożyć krocie w porównaniu z tym co dziś. Od tego ciężej uciec.
@mookie: by to miało porównanie to ta energia musiała by być ze 3-4 razy droższa. No i co z produkcją - ciężko wtedy będzie o jakiś towar lub surowiec z poza UE bo co dasz w zamian? przepłacone towary? deklaracje o równouprawnieniu? Nie...myślę że problem z energia to próba uniezależnienia się od energi spoza UE lub jakieś lokalne gierki niemiec. Może kluczem będzie wyższy stopień kontroli testowany w ostatnich 2 latach
nie do wymuszenia. wiatr wieje wszedzie, i slonce swieci wszedzie. ludzie sobie sami postawia wiatraki i panele sloneczne.


@dupasmoka: może gdzieś w Afryce, ale nie w Europie, gdzie wszystko jest mocno regulowane.
@mookie: chiny budują masowo eletrownie węglowe jak i na przykład Japonia(chociaż to bardziej efekt Fokuszimy). Wracają także inwestycje w elektrownie atomowe. W innych krajach spoza UE,USA itd podpisują górnolotne deklaracje o ochronie klimatu a robią swoje .
Pora się zastanowić nad tym, że podczas gdy głośno już o tym mówią rządy, to czy one teraz pozwolą, by młodym ludziom ceny mieszkań dalej odjeżdżały niczym Bitcoin, by garstka starców i inwestorów mogła się bogacić i jechać na garbie tychże młodych ludzi chcących założyć własne rodziny?


@mookie:
Raczej celem jest na to żeby młodym pokoleniom całkowicie utrudnić akumulację majątku (czego widzimy praktyczny skutek), a starszych jakoś się wywłaszczy tak żeby
@LaurenceFass: paradoks zarzadzania przez kryzys polega na tym, że przyspieszasz to co miało się i tak wydarzyć, dając motywację narodom by zaczęły ogarniać.

To tak jak wojna podczas której ginęło mnóstwo ludzi ale w średnim okresie to było panaceum na problemy demograficzne, bo po każdej wojnie następował boom.

Zadaniem kryzysów jest zniszczenie istniejącego porządku i wprowadzenie nowego lepszego.
To tak jak wojna podczas której ginęło mnóstwo ludzi ale w średnim okresie to było panaceum na problemy demograficzne, bo po każdej wojnie następował boom.


@mookie:
Jeszcze kupiłbym to gdyby nie niszczono aspektu kulturowego, który wspiera duże rodziny. Czyli religia chrześcijańska i ogólnie ataki na rodziny.
No i moim zdaniem nawet wojna teraz nie przyniosłaby boomu - po prostu bez odpowiedniej motywacji transcendentalnej i z takim podejściem ludzi to jest prawie
Jeszcze kupiłbym to gdyby nie niszczono aspektu kulturowego, który wspiera duże rodziny. Czyli religia chrześcijańska i ogólnie ataki na rodziny.


@LaurenceFass: to jest dobry punkt, ale pytanie kto za tym stoi. Tak jak Polska nie jest jednolita politycznie i ideologicznie, tak Europa też nie jest, działają tu siły z Chin, Rosji czy USA które są tak naprawdę konkurencją dla EU, a politycy to tylko marionetki do tego skorumpowane.

Być może jest
Jeżeli chodzi o podstawy ideologiczne i filozoficzne to w dużej mierze szkoła frankfurcka.

Obecnie pchają to te same siły (korporacje i ich media), które pchają cyrk pandemiczno - psychiatryczny.


@LaurenceFass: to ciekawe o czym piszesz, mógłbyś rozwinąć? W jakim kierunku to Twoim zdaniem zmierza?
@mookie:

Nieruchomości to zasoby, które są dziś głównie w rękach klasy średniej (tej prawdziwej, nie tej o której mówi PiS)

To jest właśnie poziom wiedzy wykopków którzy na podstawie takich całkowicie błędnych przekonań tworzą cały swój światopogląd
@mookie: @Togira_Ikonoka:
Zmierza w kierunku zniszczenia jakiejkolwiek tożsamości i podstawowej komórki społecznej.
Takim człowiekiem łatwo sterować bo nie ma oparcia w niczym. Na tej podstawie nie bez powodu zwalcza się też jakąkolwiek tożsamość narodową promując kosmopolityzm bo silne państwo narodowe to jedyna możliwa zapora przed rządami korporacji / globalistów. W pojedynkę nikt nie ma szans się oprzeć - dopiero silnie struktury społeczne i państwowe (małe, ale silne) to zapewniają. Natomiast
@mookie:

Jednym z żelaznych punktów zapisanych w tych wszystkich agendach z WEF i 2030 jest zapewnienie tanich i dostępnych mieszkań, które są niezbędnym warunkiem by młodzi mogli się rozmnażać, a radzą by dokonać tego przez demonetyzację rynku mieszkań, tak by przestały być traktowane jako aktywa.

IMO to jest błędne założenie, mieszkanie nie determinuje tego czy ktoś chce mieć dzieci. W Indiach hindusi hurtowo płodzą dzieci w namiotach na plaży, i brak
@mookie: Mieszkania, nawet rozdawane za darmo, nie rozwiążą problemu niskiej dzietności. To mit, że kiepskie warunki bytowe powodują słabą dzietność, może poza sytuacjami ekstremalnego głodu i chorób. Dzietność spada poniżej poziomu zastępowalności pokoleń tam, gdzie pojawia się antykoncepcja, w szczególności pigułka. Pigułka pozwala kobietom porzucić wypraktykowane przez tysiące lat strategie przetrwania. Dzięki pigułce kobieta nie musi staranie dobierać partnerów i nie jest uwiązana dziećmi. Może odkładać rodzicielstwo w nieskończoność w poszukiwaniu