Wpis z mikrobloga

Dla normalnego człowieka to nie jest wcale dużo. Załóżmy, że nie jesz praktycznie w domu, więc ma na same jedzenie można wydać 200-300 zł dziennie. To już jest 8-9k miesięcznie, imprezy weekendowe jakieś 2-3k, benzyna, subskrypcje, zakupy ciuchowe i inne wydatki. Tak się powinno żyć, a nie jakieś minimum egzystencjonalnie.


@dziekuje: z opowiadań ludzi którzy byli wiem że za tyle żyją w Norwegii/Islandii(z poprawka na to że tam drożej, choć też