Wpis z mikrobloga

Jak to jest z rozwiercaniem zgrzewów?
Z rzadka zajmuje się blachami w aucie, ale coś to chyba robię nie do końca prawidłowo.

Są dedykowane wiertła do tego (tak z kształtu chyba nawet bardziej frezy), które są wielokrotnie droższe niż takie typowe wiertła (badziew kosztuje około 15zł, takie lepsze około 50zł - dla 8mm).

No ale dość szybko się tępią - mam wrażenie że po pierwsze ze względu na dość sprężystą stal (w dodatku niejednorodną ze względu na zgrzew) cienkich blach samochodowych, często problem z miejscem (a więc dobrym dociskiem), czy samą konstrukcję tego wiertła z bardzo ostrym kątem krawędzi tnącej.
Olej do wiercenia, mocniejsze dociskanie, niższe obroty - niewiele pomaga.

Oczywiście gdybym to sobie mógł zamontować w wiertarce stołowej, idealnie równo dociskać, to pewnie by wierciło i wierciło, ale niestety robię tym przy aucie gdzie warunki są jakie są.

Z kolei ostrzenie takiego wiertła też jest dość trudne - przynajmniej mi nie wychodzi tak dobrze jak zwykłych wierteł. Raz czy dwa można jeszcze na kilka otworów poprawić krawędzie, ale z każdym ostrzeniem jest bardziej krzywo, pojawia się asymetria i wiertło do śmieci.

No i jakieś może dobre rady?
Czy po prostu to tak ma być że wiercenie w zgrzewach wychodzi po 2zł/zgrzew w samej cenie wierteł?

#mechanikasamochodowa #blacharstwo #naprawa
Pobierz
źródło: comment_1643117277XJWifTqo2wykxnUwBNOjgu.jpg
  • 3
@hellfirehe: tez nie lubie korzystac z tych wiertel bo sie tempia. Probowalem ostrzyc, ale i tak szybko sie zuzywaja, a i geometrie nie zawsze sie trafi. Ja przerzucilem sie na wiertla koronkowe do zgrzewow i jestem zadowolony, tylko nie bierz byle gowna bo moga byc krzywe