Wpis z mikrobloga

Urodzinowa retrospekcja #3

Stary zabił we mnie marzenia.

Mój stary to fanatyk wszelkiej zwierzyny. Początek zapożyczony ze znanej pasty i pewnie pomyślicie, że wszystko niżej opisane to ściema a to moja młodość, którą mi zabrano.
Więc jak już mówiłem mój stary lubi zwierzęta. Jak byłem mały to hodował amstafy, ogólnie jestem przykładem na to, że nie są to wbrew opinii psy zabójcy. Można powiedzieć, że wychowałem się z psami. Byli mi jak bracia. Tarzałem się z nimi po podłodze , ciągnąłem za uszy. Był tylko jeden taki, który jak podrósł to mnie łapał za bluzę i ciągnął po podłodze i matka darła jape na starego a on się śmiał xd
Druga sprawa, że od zawsze jest u mnie od uja gołębi. Nie rozumiem fenomenu tych ptaków, które tylko żrą i srają na potęgę. Ile to razy musiałem wchodzić w jakieś zakamarki i czyścić osrane gołębie gniazda a ojciec stał i jarał szluge zadowolony. Jeszcze się darł jak zrobiłem to na #!$%@?. Jakby gołębiowi przeszkadzało, że kurz został..
Przewinęło się dużo zwierzyny ale najbardziej pamiętam jak wróciłem z treningu piłki nożnej i już po wejściu na posesję słyszę, że jest afera. Ojciec wkur*iony level over. Ja idę do domu i już słyszę "kiedy on wraca?". Się szybko przebrałem i idę zobaczyć co się stało i już w progu mijam matkę i mi mówi że dawaj szybko bo świnie pouciekały xd
Myślicie, że łatwo jest zagnać młode świnie do zagrody? To widać, że nigdy nie mieliście z nimi styczności. Zasuwają wtedy z zajebistą prędkością. Idę na dwór a ojciec czerwony na mordzie już się drze "oo idzie Ronaldinho ze wsi!". Ja od razu świeczki w oczach no ale nic mi to nie da, czekam co mam robić. Ten trochę ochłonął i mówi każdemu gdzie ma stać a on będzie zaganiał. Ja dostałem miejscem przy bramie. No i po chwili widzę z daleka ojca jak po polu goni te świniaki. I jak łatwo się domyślić jedna mi uciekła ale się bałem, że mnie pogryzie a ten po wszystkim już że "taki z Ciebie sportowiec a świni nie upilnował. Było kopnąć jak piłkę jak się bałeś." I znowu "Ronaldino ze wsi" - powiedział to dokładnie tak jak napisane i poszedł do domu na bigos obrażony na cały świat. Do dzisiaj to pamiętam. A do treningów już nie wróciłem.
#przegryw #patologiazewsi
  • 3
@Madboi: pozorny spokój. Czasami mnie zapyta co tam ale tak raczej bez szczególnego zainteresowania. Czasami jak mam lepszy humor i mu powiem więcej niż "w porządku" i coś np. opowiem co się wydarzyło gdzieś w okolicy albo co tam w pracy (zmieniłem ostatnio) to zawsze odpowiada w taki sposób jakbym to co powiedział było debilne i się wymądrza. Więc wolę odpowiadać - w porządku. Tyle dobrego, że jak podrosłem to kilka