Aktywne Wpisy
Juzef_Pilsucki +14
Coś mi się nie zgadza.
Kwota na UoP na umowie to 16500brutto
Wypłata netto wyniosła 11509.
Nie może chyba tak wyjść? Po podpisaniu aneksu jestem i to pierwsza czysta wypłata bez uciętej kasy za progi podatkowe.
Jak ktoś potwierdzi to dzwonię do HR co się odwala.
#hr #zarobki #praca #umowaoprace
Kwota na UoP na umowie to 16500brutto
Wypłata netto wyniosła 11509.
Nie może chyba tak wyjść? Po podpisaniu aneksu jestem i to pierwsza czysta wypłata bez uciętej kasy za progi podatkowe.
Jak ktoś potwierdzi to dzwonię do HR co się odwala.
#hr #zarobki #praca #umowaoprace
OlaKordasOfficial +114
Stary zabił we mnie marzenia.
Mój stary to fanatyk wszelkiej zwierzyny. Początek zapożyczony ze znanej pasty i pewnie pomyślicie, że wszystko niżej opisane to ściema a to moja młodość, którą mi zabrano.
Więc jak już mówiłem mój stary lubi zwierzęta. Jak byłem mały to hodował amstafy, ogólnie jestem przykładem na to, że nie są to wbrew opinii psy zabójcy. Można powiedzieć, że wychowałem się z psami. Byli mi jak bracia. Tarzałem się z nimi po podłodze , ciągnąłem za uszy. Był tylko jeden taki, który jak podrósł to mnie łapał za bluzę i ciągnął po podłodze i matka darła jape na starego a on się śmiał xd
Druga sprawa, że od zawsze jest u mnie od uja gołębi. Nie rozumiem fenomenu tych ptaków, które tylko żrą i srają na potęgę. Ile to razy musiałem wchodzić w jakieś zakamarki i czyścić osrane gołębie gniazda a ojciec stał i jarał szluge zadowolony. Jeszcze się darł jak zrobiłem to na #!$%@?. Jakby gołębiowi przeszkadzało, że kurz został..
Przewinęło się dużo zwierzyny ale najbardziej pamiętam jak wróciłem z treningu piłki nożnej i już po wejściu na posesję słyszę, że jest afera. Ojciec wkur*iony level over. Ja idę do domu i już słyszę "kiedy on wraca?". Się szybko przebrałem i idę zobaczyć co się stało i już w progu mijam matkę i mi mówi że dawaj szybko bo świnie pouciekały xd
Myślicie, że łatwo jest zagnać młode świnie do zagrody? To widać, że nigdy nie mieliście z nimi styczności. Zasuwają wtedy z zajebistą prędkością. Idę na dwór a ojciec czerwony na mordzie już się drze "oo idzie Ronaldinho ze wsi!". Ja od razu świeczki w oczach no ale nic mi to nie da, czekam co mam robić. Ten trochę ochłonął i mówi każdemu gdzie ma stać a on będzie zaganiał. Ja dostałem miejscem przy bramie. No i po chwili widzę z daleka ojca jak po polu goni te świniaki. I jak łatwo się domyślić jedna mi uciekła ale się bałem, że mnie pogryzie a ten po wszystkim już że "taki z Ciebie sportowiec a świni nie upilnował. Było kopnąć jak piłkę jak się bałeś." I znowu "Ronaldino ze wsi" - powiedział to dokładnie tak jak napisane i poszedł do domu na bigos obrażony na cały świat. Do dzisiaj to pamiętam. A do treningów już nie wróciłem.
#przegryw #patologiazewsi