Wpis z mikrobloga

#historia #norymberga

Dzień 25, powrót do Norymbergi po dłuższej przerwie.

Zbrodnie Gestapo przed trybunałem w Norymberdze

W środę po przerwie świątecznej rozpoczął się dalszy ciąg procesu zbrodniarzy hitlerowskich. Na ławie oskarżonych zasiedli wszyscy podsądni z wyjątkiem Bormanna, który mimo pogłosek nie został jeszcze aresztowany, a także Kaltenbrunnera, który zachorował podczas świąt i aktualnie przebywa w szpitalu. W przerwie procesu problemy zdrowotne odnotowano też u Raedera, jednak stan jego zdrowia poprawił się na tyle, że mógł być obecny na rozprawie osobiście.

Amerykański przedstawiciel oskarżenia prowadził w dalszym ciągu postępowanie dowodowe przeciwko gestapo i organizacji SS. Materiał przybliżający zbrodnie gestapo, przedłożony przed sądem przez pułkownika Storeya, został przez niego określony "kartą pamiętnika diabła". W pewnej chwili oskarżyciel przedłożył sądowi wielki tom, który okazał się być rejestrem gestapo zawierającym nazwiska 3500 ofiar.
Prokurator: "Zwracam uwagę Wysokiego Sądu tylko na trzy pozycje w tej księdze. Jedynym oskarżeniem przeciwko tym trzem osobom było to, że są żydami. Karą była śmierć".

"Niezbite dowody posiadane przez oskarżenie stwierdzają, że gestapo utworzone zostało już w roku 1933. Miało za zadanie zdławienie opozycji i umocnienie reżimu. Metody działania gestapo zostały zbadane gruntownie i wszechstronnie. Były one okrutne i bezwzględne. Gestapo działało poza kulisami oficjalnej policji bezpieczeństwa i szpiegowało ludzi na ulicach, w sklepach, nawet w kościołach. Ślady tej organizacji można znaleźć niemal wszędzie".

Następnym odczytanym dokumentem jest rozkaz Hitlera z grudnia 1941 roku, aby deportować grupy ludności mogące zaszkodzić realizacji kolejnych celów w trwającej wojnie. W wypadku sprzeciwu lub oporu tejże ludności ma być zastosowana kara śmierci. Osoby objęte tą karą powinny zniknąć bez śladu, a informacji o ich losie nie należy przekazywać innym.

W roku 1942 Hitler rozkazał, aby na terenach wschodnich za akty sabotażu odpowiadały całe rodziny sprawcy. Inny rozkaz dotyczył wypadków, gdy deportowani umrą podczas transportu. W takich wypadkach nie należy zawiadamiać rodzin o zgonie oraz miejscu pochowania zwłok.

Materiał dowodowy obejmuje również zeznania niemieckich świadków obciążające oskarżonych. Prokurator zwraca uwagę na dwa zeznania złożone na piśmie. Pierwsze pochodzi od inżyniera, Fryderyka Graebe, który był świadkiem rozstrzeliwania tysięcy żydów w Dubnie, miejscowości w południowo-wschodniej Polsce. Czas tych wydarzeń przypadł w 1941 roku. Dziennie mordowano tam nawet do 1500 osób. Tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci w różnym wieku zapędzano nad wcześniej wykopane doły i poddawano eksterminacji.

Inny naoczny świadek opisuje masakry żydów na Ukrainie. Specjalny dokument przedłożony przez prokuratora zajmuje się omówieniem metod tortur stosowanych przez gestapo w czasie śledztwa.

Następnie oskarżyciel przechodzi do sprawy Kaltenbrunnera jako szefa SS.
Prokurator: "Posiadamy zeznania świadków, którzy stwierdzili, że Kaltenbrunner wydał rozkaz traktowania członków oddziałów specjalnych, tzw. komandosów. Wszyscy członkowie tych oddziałów, mimo że zaliczani przez aliantów do wojsk regularnych, mają być natychmiast po schwytaniu zabijani. Świadkowie zeznali, że Kaltenbrunner nie tylko ustnie potwierdził ten rozkaz, ale jeszcze zachęcał do tego rodzaju czynów". Na czwartkowej rozprawie mają być przesłuchani czterej świadkowie niemieccy, których zeznania są obciążające dla gestapo i tajnej policji. Są to Ollendorf, szef gwardii przybocznej Himmlera, Hoerlinger, były szef obozu koncentracyjnego w Mauthausen, Schellenberg, wyższy funkcjonariusz gestapo i Visikley, członek policji bezpieczeństwa. Wszyscy na rozprawę zostaną przywiezieni z więzienia.
  • 2
  • Odpowiedz