Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki, jest sprawa. Potrzebuję zleceń graficznych na już, (mogą być też muzyczne) jestem dosłownie spłukana, a na dodatek klient mnie znów wystawił. Mam w kieszeni jakąś złotówkę, nie mam co dać kotom do jedzenia, pierścionek już zastawiłam w lombardzie, jest kijowo strasznie. Pomocy!

Moje portfolio:
graficzne: https://www.behance.net/xrm1
muzyczne: https://soundcloud.com/nemcia

#pomocy #praca #grafika #muzyka #syntezatory #grafikakomputerowa
xandra - Mirki i Mirabelki, jest sprawa. Potrzebuję zleceń graficznych na już, (mogą ...

źródło: comment_16426659889J1IUS44yvp67oIIFzv1Tt.jpg

Pobierz
  • 220
  • Odpowiedz
@xandra: Mógł poczekać jeszcze parę dni, to nie była duża kwota

Dobra, kończę dyskusję z tobą, bo widać chyba z domu wyniosłaś typową p0lską momentalność cwaniaka vel homo sovieticusa.

Normalny człowiek by napisał, coś w stylu 'kurde, faktycznie, #!$%@?łem temat' albo '#!$%@? postąpiłem', ale niunia uważa, że jest git, bo ktoś za nią spłacił jej dług, który był długiem honorowym, a w sumie, to wierzyciel na #!$%@? aferę kręcił, bo by mu oddała, tylko mógł
  • Odpowiedz
@xandra

więc o co chodzi?!?


O fakty. Piszesz o sobie, że pieniądze wykopowiczowi zwróciłaś, ale to kłamstwo i dobrze o tym wiesz. Kłamstwo które ma na celu wybielenie swojej osoby, ale chyba tylko przed samą sobą. Proponuję mały eksperyment myślowy, byś sama zauważyła różnicę. Załóżmy, że złodziej okradł Ci mieszkanie. Ubezpieczalnia zwróciła Ci za wszelkie straty. Następnie spotykasz tego złodzieja i mówi Ci on: oddałem Ci wszystko, nic Ci nie ukradłem.
  • Odpowiedz
@kiszczak: Oddałam kwotę, którą pożyczył mi przyjaciel, ponieważ nie miałam kasy, wierzyciel został zaspokojony, TAK czy NIE? I nie kłamałam, że nie mam, naprawdę wtedy nie miałam.
  • Odpowiedz
@xandra: czyli jak ktoś pożycza kasę, ociąga się ze spłatą, wykręca, kłamie, i oddaje kasez dużym opóźnieniem tylko dlatego bo wybuchła afera to rozumiem że jest OK i proszę się rozejść? Wszak kasa wróciła do właściciela. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@kiszczak: Nie mogłam bezpośrednio oddać, i nie kłamałam, że nie mam, to się już nie liczy? TAK? Wierzyciel zaspokojony, kasa dawno na jego koncie a wykopki się chcą posrać!
  • Odpowiedz
@xandra

Nie mogłam bezpośrednio oddać, i nie kłamałam, że nie mam, to się już nie liczy?


Zależy w jakim kontekście. Jeśli w kontekście kłamstwa, że oddałaś, to nie. Nie liczy się. Liczy się tylko fakt, że pieniędzy wierzycielowi NIE oddałaś, a zrobił to ktoś inny.
Czy liczy się to w kontekście Twoich intencji? Być może tak, bo może to oznaczać, że nie były one złe. Ale tak naprawdę co to zmienia?
  • Odpowiedz
@kiszczak: Oczywiście, że nie miałam złych intencji, od początku chciałam oddać, nie kłamałam, że nie mogę spłacić, za klika dni spłaciłabym na pewno.
  • Odpowiedz