Wpis z mikrobloga

@pasztetztrupa: pewnie był szukał ofiary, którą będzie wykorzystać i zapewnić sobie źródło finansowania alko. Niestety, ale jeśli sam sobie nie będzie chciał pomóc, to nikt mu nie pomoże. Weź pod uwagę, że przez całe życie nie miał pozytywnych wzorców i jego myślenie jest dosyć ograniczone i ukierunkowane na alko-tu raczej potrzeba długofalowej terapii, a nie doraźnej pomocy, bo ta jest na wyciągnięcie ręki. Facet wyciśnie cię jak cytrynę, bo wyczuje
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@pasztetztrupa: Mordo. Jak chla to nie widzi innego sensu w życiu alko. Może Ci gadać, że tak on się zmieni. Że nie będzie pił. Ale zazwyczaj się nie następuje to. Może jakby warunek miał postawiony. Nie pij tydzień a Ci pomożemy. Może
  • Odpowiedz
@pasztetztrupa: Jeżeli serio tak myślisz to nie nadajesz się do tego typu pomocy. To nie bezdomny pies, pomoc takim ludziom to ''#!$%@?'' na gołe pięści. Po pierwsze odwyk. Bez alkoholu dopiero zobaczy co traci, bo narazie wszystkie bóle zagłusza właśnie nim.
  • Odpowiedz
@pasztetztrupa: no to żarciem się nie musi przejmować i kasę, którą sobie zorganizuje najzwyczajniej przechleje. No ludzie, ty jemu chcesz pomóc czy sobie? Oni wykorzystywanie naiwnych i dobrych ludzi opanowali do perfekcji. Każda pomoc to ułatwienie im chlania.
  • Odpowiedz
@pasztetztrupa: niestety, ale wykorzysta Twoją pomoc pogłębiając się w nałogu. Ty będziesz stawać na rzęsach, aby pomóc mu przeżyć, aby miał co jeść i nie zamarzł w zimie. A on mając zapewnione minimum do egzystencji tym bardziej beztrosko zatraci się w chlaniu

To takie rozszerzone żebranie "na bułkę przecież". Ktoś bardziej empatyczny go nakarmi, a do drugiego pójdzie, ten rzuci mu 5 zł i już ma na pół jabola
  • Odpowiedz