Wpis z mikrobloga

Kiedyś baba zajechała mi drogę, to jej powiedziałem, żeby uważała. Zaczęła coś dyskutować, to jej pokazałem znak i zaleciłem, by się nauczyła jeździć.

A ona mi wtedy na to, że dzwoni po męża. Co baby mają z tym dzwonieniem po męża.
  • 78
  • Odpowiedz
@PanMaglev: ja kiedyś w Krakowie grzecznie zwróciłem babce uwagę, by zaparkowała kawałek dalej, bo teraz stanęła na pasach (tak centralnie zasłaniając całe przejście). Ja #!$%@?… zaczęła się kłócić i mówić, że na chwile i jak śmiem jej zwracać uwagę. Kim ja w ogóle jestem i jeżeli nie z policji, to żebym #!$%@?ł xD A najlepsze, że z 15 metrów dalej można było spokojnie zaparkował rownolegle, na legalu (tir by się zmieścił).
  • Odpowiedz
Co baby mają z tym dzwonieniem po męża.


@PanMaglev: kiedyś baba mnie przytarła na skrzyżowaniu. Ewidentnie jej wina (skręcała w lewo razem ze mną, tylko ja z lewoskrętu, a ona chciała "szybko" z pasa do jazdy na wprost), też zadzwoniła po męża.
Przyjechało za 10 minut takie typowe wioskowe Passerati, ze środka wyszedł rzeczony mąż raze z synem. Ojciec taki wioskowy burak w kufajce, z czerwonym karkiem i cofniętym czołem, syn
  • Odpowiedz
@PanMaglev: no pamiętam jak mojemu znajomemu jakas baba sciela zakręt i sie stukneli niezbyt mocno na czolówke wina ewidentnie jej. Kolo chcial sie dogadac bo szkody niewielkie ale baba wolala zadzwonic po męża. Facet przyjechał i zaczal wpierac ze to jego wina i ogolnie opowiadal ze byl strasznie chamski na co chlop tak sie #!$%@? ze zadzwonił po psiarskich którzy oczywiscie orzekli wine baby ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
@Jarek_P: @PanMaglev: moja bratowa miała stłuczkę z winy jakiejś babki. W miejscu gdzie kiedyś było skrzyżowanie zrobili dwupasmowe rondo, babka jechała na pamięć i stuknęła bratową przy próbie zjazdu ze środkowego pasa, a bratowa jechała zewnętrznym po rondzie. Też oczywiście do bratowej że to jej wina, że nie dała kierunkowskazu w lewo ( ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). Zadzwoniła do swojego męża, wyjaśnia sytuację, taka chwila
  • Odpowiedz
@PanMaglev: Ja już przestałem się dziwić, że 90% niebezpiecznych i toksycznych sytuacji jakie napotykam będąc kierowcą, rowerzystą i pieszym powodują kobiety. I tu nie chodzi o generalizowanie, że są słabymi kierowcami. Po prostu świadomie wymuszają pierwszeństwo i łamią przepisy, bo "one jadą i im się należy". Mój top1 z zeszłego roku to umyślne zatrzymanie się centralnie na przejściu dla pieszych i przeklinanie przez okno, że ludzie śmieją mieć z tym problem.
  • Odpowiedz