Wpis z mikrobloga

@Czlowiek_i_ludz_zarazem: nie, nie można porównywać czytania będąc dorosłym z doświadczeniem jakim jest czytanie w wieku dziecięcym. Ostatnio wkręciłem się tak w jedną długą serię, że przez ostatnie półtorej miesiąca każdą wolną minutę spędzałem z czytnikiem przed twarzą, bohaterowie żyli w mojej głowie, calkowicie wsiąknąłem w przedstawiony świat, a mimo to była to zaledwie namiastka tego, co czułem czytając np. Tolkiena, gdy miałem 12 lat.