Wpis z mikrobloga

@gelo05: rzeźnik jest spoko, facet skupuje całe mięso jakie znajdziesz a z tym nie ma wiele do roboty, może poza alternatywnym sposobem na regeneracje życia/many, ale to nie jest taki wielki problem. Łuczarstwa uczy Frieda jak zostaniesz jej rzemieślnikiem a jak nie to zapylaj do wilczego leża i Gaston, mieszkający przed twierdzą cię wszystkiego nauczy za mrocznego paladyna i troche złota
@gelo05: Czy spoko jest być czeladnikiem u rzeźnika?
A, wie pan, moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w pracy u rzeźnika najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne,
@gelo05: rzeźnik moim zdaniem bardzo dobry wybór idąc czysto pod złoto, warto tylko też nauczyć się wyciągania łojów. ale:
bez spoilerów: u fridy czy odgara dużo lepiej jeśli idziesz pod dany typ broni, bo najpierw sobie tworzysz broń, a jak jest dla ciebie za słaba to ją sprzedajesz. Dodatkowo dużo kasy idzie z tego drugiego typu (tzn. jak idziesz pod łuk to sprzedajesz wszystkie kusze), a naukę umiejętności masz za 0