Aktywne Wpisy
![fukinloner](https://wykop.pl/cdn/c0834752/e28a38eb9e2bead4b65b0bbca664874a54c9bca17fadf81582d79bdc3528fdbc,q60.jpg)
fukinloner +7
![wuwuzela1](https://wykop.pl/cdn/c3397992/wuwuzela1_QDjEs0WkIq,q60.jpg)
wuwuzela1 +15
#nieruchomosci
Kolejne technokratyczne makroekonomiczne uzasadnienie wzrostu cen nieruchomości. Na pewno nie jest to zmowa cenowa.
Kolejne technokratyczne makroekonomiczne uzasadnienie wzrostu cen nieruchomości. Na pewno nie jest to zmowa cenowa.
![wuwuzela1 - #nieruchomosci
Kolejne technokratyczne makroekonomiczne uzasadnienie wzro...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/5f88caab1e3932a39bb5f3b779230768af174243bd433db74343f63baf3195b9,w150.jpg)
źródło: GIasYIHWAAE9Y2S
Pobierz
Tytuł:
Moby Dick. Tom 1
Autor:
Herman Melville
Gatunek:
klasyka
Tłumacz:
Bronisław Zieliński
Ocena: ★★★★★★★★☆☆
Książka o wielorybach.
No nie mogłem zacząć inaczej. Ale: pożartowalim, to teraz trzeba przejść dalej. Długo przymierzałem się do Moby Dicka. Czytałem między innymi, że jest to jedna z najczęściej niekończonych książek świata (też jeszcze jej nie skończyłem, jest jeszcze drugi tom – zobaczymy jak to będzie). Trochę się tej książki bałem. Okazało się jednak, że strach – jak wieloryb – ma wielkie oczy.
Bohaterem, przynajmniej na początku, jest Izmael. Człek obyty z morzem, który doświadczenia swoje wyniósł ze służby we flocie handlowej. Wielorybnicy do floty handlowej odnoszą się jednak z niejaką pogardą, więc kiedy Izmael rozmawia z Pelegiem, jednym z kapitanów statku na który chce się zaokrętować, okazuje się, że to doświadczenie to wcale nie taki duży plus. Sama ta rozmowa jest świetna, a to tylko jeden z wielu świetnych fragmentów w tym tomie. Żeby nie wymieniać długo, wspomnę tylko jeszcze kazanie ojca Mapple’a.
Zależy co kto lubi, ale mnie bardzo odpowiada taki niespieszny rodzaj narracji. Płynąłem przez ten tekst łatwo i lekko, czasami tylko trafiając na mielizny, czy jakieś prądy, z którymi miałem pewne trudności. Sztormów nie było. Były za to fragmenty jak stada wielorybów, których pojawienie się u załogantów powodowały wielkie podniecenie i tak samo było u mnie, kiedy takie fragmenty natrafiałem. W tej książce tak naprawdę nie dzieje się prawie nic. Ale nie dzieje się w sposób piękny. Wszystko jest rozwleczone, opisane szczegółowo, rozłożone na czynniki pierwsze. Nie brak odwołań do filozofii, religii, przyrody nie brak analogii. A ja bardzo lubię takie analizy.
To jest, wydaje mi się, opowieść o ludziach. Każda z postaci, łącznie z drugoplanowymi, jest jakaś. Jest charakterystyczna, wyraźna i prawie każda jest jednowymiarowa. To ostatnie, o dziwo, nie przeszkadzało mi jednak. Może to ta kompozycja prostych w sumie charakterów jest tym, co sprawia, że to wszystko razem pięknie gra. O wielorybach też jest sporo, ale nie aż tyle, ile się spodziewałem.
Nie sposób nie wspomnieć o języku. To jest książka z gatunku, gdzie czasami nie jest ważne to, co jest napisane, ale jak jest napisane. Duża w tym zasługa tłumacza, pana Bronisława Zielińskiego. Z tym tłumaczeniem związanych jest kilka kontrowersji, o których można przeczytać tutaj. Tyle, że tak sobie myślę, że jakby ono było, powiedzmy: wierniejsze, to pewnie podniosłyby się głosy, że dodatkowo komplikuje odbiór i tak nie najłatwiejszego utworu. Albo jakieś podobne. Niesnaski będą zawsze, tak jak w przypadku przedstawicieli floty handlowej i wielorybników.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #klasykabookmeter
źródło: comment_1641381549tNOR5LxGxkwm6tv4ewNATo.jpg
PobierzŚrednia ocena z Wykopu: ★★★★★★★★★★ (9.3 / 10) (3 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-02-01 12:00 tag z historią podsumowań »
W abonamentach: www.legimi.pl
Kategoria książki: literatura, poeci, gatunki
Gatunek książki: powieść
Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2021-09-06 - Użytkownik problemat ocenił na: ★★★★★★★★★★ (10.0 / 10) - Wpis »
2\. 2021-05-26 - Użytkownik problemat ocenił na: ★★★★★★★★★★ (10.0 / 10) - Wpis »
... zobacz
A później trzeba coś lekkiego, dla odsapnięcia.
a Sto lat samotności to najdłużej czytana (męczona) przeze mnie książka, oby Tobie przypadła do gustu
Mam co prawda wydanie z PIW, ale też jest tłumaczone przez Zielińskiego