Wpis z mikrobloga

No i pierwszy zgrzyt na #shopee Mam za sobą jakieś 20 zamówień i było OK, Pan Chińczyk elegancko wysyłał bez względu na cenę (natańszy przedmiot 14 groszy, sporo koło złotówki), więc korzystałem z darmowej dostawy. U Polaków kupowałem głównie droższe rzeczy na kupony (i o dziwo wcale nie jest taniej niż na #allegro, przynajmniej nie rzeczy, które patrzyłem, co mnie dziwi, bo chyba nie biorą na razie prowizji + darmowa dostawa opłacana przez shopee).
Spróbowałem coś tańszego u Polaka kupić i cyk, zakup anulowany, bo jaśnie panu nie chciało się czegoś za 4 zł wysłać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kasa zwrócona błyskawicznie, ale niesmak pozostał.
  • 6