Wpis z mikrobloga

Troszkę #coolstory ze #studbaza

Profesorek z Uczelni opowiadał ostatnio swoje coolstory.

Jakieś 8 miesięcy temu firma zaproponowała mu zmodernizowanie linii technologicznej w fabryce ponieważ jako jeden z niewielu w kraju był w stanie to zrobić. Postanowił jednak odmówić, bo już jest za stary i ma to w dupie. Pół roku później zadzwonili znowu z propozycją, bo nikogo do tej pory nie znaleźli i czy nie chciałby jednak tego wykonać. Spotkał się na spotkaniu z kilkoma osobami z rady nadzorczej, przedstawił swój plan działania:,, miesiąc pracy, koszty takie, potrzebuję to i to, trzeba zrobić to i to. Powiedzcie mi teraz ile jesteście w stanie mi za to zapłacić? "

Zaczęli pokrętnie tłumaczyć się i nawet nic konkretnego nie byli w stanie zaproponować. Profesor widząc z kim ma do czynienia wygłosił do nich mowę:

- Przepraszam bardzo, a ile jest u Państwa osób w zarządzie firmy?

-No w sumie licząc to 9 osób, a w czym problem?

-Czyli mam rozumieć, że przez 6 miesięcy tych 9 tęgich głów nie było w stanie rozwiązać tego problemu?

-......

-To ja zaproponuję stawkę następującą: Zapłacą mi Państwo równowartość półrocznej wypłaty całego zarządu za pracę i nadzór nad projektem. No to jak dogadamy się?

Podobno trochę przypuchli tam na spotkaniu ale musieli się zgodzić, bo mieli już nóż na gardle.

Dlatego proponuję każdemu drogę na szczyt: Specjalizujcie się w czymś czym tylko kilka osób na całą Polskę będzie się w stanie ogarnąć. Wtedy to ty dyktujesz warunki
  • 4
@Napleton: Pst, jeśli więcej ludzi zacznie się w tym specjalizować, to już nie będzie takie elitarne i nie będą mogli dyktować warunków...( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale tak tylko marudzę( ͡° ͜ʖ ͡°)