Wpis z mikrobloga

#grantorino #filmy #kino
Obejrzałem dzisiaj Gran Torino, film 10/10 dopóki
nie doczekałem się zakończenia, było po prostu żałosne i frustrujące. Pewny siebie i uparty weteran został omotany przez klechę, który wmówił mu, że wybicie tych żółtków to nie jest rozwiązanie.
Zamiast ukatrupić tych zwyrodnialców wpakował ich za kraty ale co z tego jeżeli po parunastu latach wyjdą i najprawdopodobniej będą robić to samo. Dla takich więzienie to żadna kara(chyba, że dożywocie ale napewno go nie dostaną)
Lepszym rozwiązaniem byłaby misja samobójcza,
w której sam by zginął i przyokazji pozbył się tych "wannabeyakuza". Śmierć Wallta poszła na marne.

Zanim będziesz miał ból dupy, że skrytykowałem twój ulubiony film dokładnie przeczytaj i przeanalizuj moją opinię.
  • 17
@Jarem12: też oglądałem go kilka dni temu. I naprawdę zabawa przednia, szczególnie to obrażanie różnych nacji, a każdy i tak ma to w dupie. Polaczki też się czasem pojawiają i chyba to jest najśmieszniejsze.
Polecam, bo serio się na tym filmie można fajnie bawić. Choć końcówa smutna. No ale taki już urok takich filmów
@Chochlik_69: Trzeba też pamiętać, że to jest film i chodzi o efekt "wow", a taka końcówka w stylu samobójczej misji i poświęcenia się dla kogoś jest bardziej elegancka, wzbudzająca emocje i może trochę "bad assowa", niż #!$%@? domu bombą. Właśnie taka końcówka w stylu Clinta Eastwooda :D
A jak już popłynąć z teoriami, to główny bohater był starym, zgorzkniałym i samotnym mężczyzną. Może mu to też do końca się nie podobało