Wpis z mikrobloga

Szanowne Mirasy
Celem każdego rozumnego człowieka który planuje zakup nieruchomości w przyszłym roku jest pozbyć się oszczędności szybciej niż studentki pozbywają się majtek na Erasmusie.
Tani kredyt w otoczeniu wysokiej i rosnącej inflacji nie daje innego wyboru. Jeżeli 5 lat stałego oprocentowania kredytu daje ci wystarczająco bezpieczeństwa to nawet się nie zastanawiaj.

Przykład 1
Masz dziś 200k uciułane na wkład własny. Jeżeli te pieniądze planujesz wydać na nieruchomość lub na remont to inflacja w tej branży wynosi pewnie 15-20% ( na podstawie Instytut Danych ZDvPy )
To tak jakbyś na koniec roku był biedniejszy o 40k. Pytanie czy potrafisz szybciej oszczędzać niż ucieka ci pieniędzy przez inflację.

Przykład 2
Masz 50k i planujesz budowę lub kupno domu. Brakuje ci jeszcze dużo do wkładu własnego.
Kup na kredyt działkę budowlaną i za jakiś czas jak uzbierasz trochę oszczędności lub nadplacisz kredyt idź do banku po nowy kredyt na budowę domu na tej działce. Wykorzystaj też ten czas na uzbrojenie działki w media.

Przykład 3
Masz oszczędności i chcesz kupić mieszkanie/dom żeby je wynajmować.
Moim zdaniem istnieje duże ryzyko że takie mieszkanie będzie stało puste. Koszt kredytu nawet jeżeli uda się mieszkanie wynająć będzie większy niż zysk z czynszu.
Lepiej zamień swoje obecne mieszkanie na nowsze lub w lepszej lokalizacji. Za 30 lat przynajmniej dzieciom coś wartościowego zostawisz...

Podsumowanie
Tak się niszczy klasę średnią. Kto po tym kryzysie nie będzie posiadał nieruchomości na własność raczej do klasy średniej nie będzie miał szans aspirować.
Społeczeństwo bez oszczędności jest zdane na pomoc i łaskę państwa.
Budowa socjalizmu trwa i nigdy wcześniej nie zrobiła takiego postępu.

#kredythipoteczny #ejakulatymadrosci #nieruchomosci #changemymind #inflacja #budownictwo
  • 7
ok, tylko jak stopy dojdą do 4% to już RELATYWNIE w stosunku do 0.15% to już nie będzie tani kredyt i fakt, że materiały i robocizna zdrożeje oznacza bardziej krach budowlanki niż dalsze wzrosty bo już budowanie się będzie ponad możliwości finansowe ludności, a rynek wtórny dostanie po dupie bo ceny budowy tych mieszkań już nie mają znaczenia (poza wzrostem cen remontu ewentualnego, ale to też nie jest większość ceny zakupu)
ok, tylko jak stopy dojdą do 4% to już RELATYWNIE w stosunku do 0.15% to już nie będzie tani kredy


@soroz30: relatywnie do inflacji powyżej 10% to jest tanio

ale wy wiecie że są inne możliwości inwestowania niż w nieruchomości?


@WujekGlapa: przeciętniak pracujący na umowę o pracę raczej wiele wyboru nie ma. Zgadzam się z tobą, ale poza inwestycja w siebie, w złoto czy w nieruchomości to innych opcji nie
@Dzieciok: wiesz w sytuacji kiedy na serio inflacja miałaby się utrzymywać powyżej 10% to wtedy szanse, że się skończy na stopach 4% są praktycznie żadne a wyższe stopy to już ciężki temat dla rynku nieruchomości. Generalnie w takiej sytuacji to skończyłoby się kryzysem i wzrostem stóp na wysokie poziomy i bezrobocia, to są już negatywne warunki dla wartości nieruchów