Wpis z mikrobloga

W szkole byłem taka #!$%@?, że wszelkie gnębienie ze strony rówieśników brałem na "dystans", bo w rzeczywistości po prostu nie potrafiłem się przeciwstawić i zawsze starałem się to kumulować w sobie, ehh
#przegryw
  • 23
  • Odpowiedz
@Arutam2002: Piona. Ja może nie mówiłbym, że wszystko jest w porządku - po prostu nie powiedziałbym, ani nie zrobił nic. Tylko raz w życiu spróbowałem się odszczeknąć słownie, to zabrzmiałem tak karykaturalnie, że jeszcze bardziej zaczęli się ze mnie nabijać, echhh...
  • Odpowiedz
@Sadomason: Jestem na tyle pojętny, że bez niczyjej "złotej rady" wiedziałem, że należy się stawiać, ale mimo to nie byłem w stanie się na to zdobyć.

Jestem melepetą z Aspergerem i fatalną sprawnością psychofizyczną. Z WF-u byłem gorszy nawet od kolegów z nadwagą, samemu jej nie mając. Każdy poskładałby mnie jednym palcem.
  • Odpowiedz
@Arutam2002: I dobrze ci powiedział. Z własnego doświadczenia wiem że brak reakcji to brak gnębienia przynajmniej u mnie. Oni cię gnębili bo chcieli cię sprowokować więc jeżeli byś się dawał to by było jeszcze gorzej.
  • Odpowiedz
@soyunmago: Ja jak się postawiłem to dostałem w morde na korytarzu (oczywiście nauczyciele nic nie widzieli). Przez to cała szkoła zaczęła ze mnie drwić. Pamiętam jak stojąc w szatni przebierając się do domu słyszałem jak uczniowie 3 klasy mówią do siebie "ej to ten zjeb nie?" i na mnie palcem pokazywali. Ehhhh.
  • Odpowiedz
@zielonedrzewko: Ja żałuje że dawałem im odzew na ich zaczepki. Gdybym jak ju w 3 klasie robiłem miał #!$%@? to by się odczepili bo wtedy mi ju dali spokój bo depresja mocno weszła. Tylko na ich śmieszne przezwiska odpowiadałem "Śmieszne --" "Zabawne --" "Już ci lepiej -_-?"
  • Odpowiedz
@taksezyjepowolutku: Ze mnie się zawsze nabijali, nawet roczniki o wiele młodsze. Co ja mówię, do tej pory tak jest! Jestem na 30 lvl-u, a ostatnio zaśmiała się ze mnie jakaś grupa nastolatków. Wychodzi na to, że legendy o moim #!$%@? krążą w mieście.
  • Odpowiedz
@Zkzdncl: U ciebie to miało swoje źródło. U banana piłkarzyka z kochającymi rodzicami raczej nie miało. Ja mam bardzo spoko rodziców którzy są cholernie wyrozumiali w problemach psychicznych. W sumie to dzięki nim jeszcze żyje bo z ojcem mam kontakt jak z dobrym przyjacielem.
  • Odpowiedz
@soyunmago: Ignoruj to. Ja staram się looksmaxować i jest lepiej z pewnością siebie. Reguluje brwi podcinam se włosy nawet po fryzjerze lekko. Gole się codziennie i ostatnio ćwicze. Zobaczymy co z tego wyjdzie ehh.
  • Odpowiedz