Wpis z mikrobloga

Prawdopodobnie jestem jedyną osobą w Polsce, która siedzi głodna w wigilijny wieczór. Wszystkie knajpy pozamykane, a gotować po pracy się nie chce. Wolę leżeć, obserwować panoramę miasta i zagłuszać myśli muzyką. Najbardziej samotny dzień w roku. W pracy wszyscy wzięli wolne. Wszyscy poza mną. Z nikim nie zamieniłem dziś nawet słowa. Wszystkie koleżanki i wszyscy koledzy z dawnych lat już dawno o mnie zapomnieli - maja swoje życia. Rodzice pewnie mają nadzieje, że wpadnę na Wigilię, ale nie chcę. Nie mam im nic do powiedzenia i nie chce słuchać tego co oni by mi powiedzieli. W takich chwilach dociera do mnie, ze to over. Były szanse, ale spieprzyłem w swoim życiu wszystko co było do spieprzenia, a rodzice mi w tym walnie pomogli. To jest jest najgorsze. Wielu na tagu #przegryw nigdy nie miało zadnych szans. Przegrali w momencie, w którym się urodzili. Ja miałem chyba jakieś szanse, ale wszystko spieprzyłem. Pociesza mnie tylko myśl, ze i tak nie ma wolnej woli, wiec nie jestem za nic odpowiedzialny. Nawet się nie żalę. Nie jest mi nawet smutno. Nie czuję już właściwie żadnych emocji. Jest mi wszystko jedno. Na otarcie łez w grudniu po raz pierwszy w życiu zarobie pięciocyfrową kwotę i to z dużym zapasem. Szkoda tylko, ze mam już wszystko co chciałem kupić i nie mam zadnych potrzeb konsumpcyjnych poza jedzeniem #przegryw #anonimowemirkowyznania
  • 7
@Blackmore: Jesli nie zerwales kontaktu z rodzicami to znaczy ze oni nie sa patologiczni i cie nie krzywdzili. Idz do nich niezobowiazujaco na godzine. Jezeli nie bedziesz mogl ich zniesc to wyjdz ale powiedz im przed wyjsciem dlaczego wychodzisz. Nigdy nie jest za pozno zeby zbudowac relacje. Byc moze zbudowana w poszanowaniu twojej wrazliwosci zadziala.
@Blackmore: Ja też nie mam żarcia w pracy, siedzę sam na dyżurze, byłem u rodziców na godzinę dać prezenty(mi nic nie dali, bo powiedzieli, że nie mają co, znaczy dali mi jakąś kurtkę, ale mam w domu 4 różne, więc powiedziałem by to zwrócili i tyle), gniję przed lapkiem #!$%@?, że nie mogę nic zamówić i głodny i samotny.
Więc spoko, nie Ty jedyny jesteś w dupie