[Kolczaneiro]

Czy tylko maintainer (owner) projektu może zrobić pierwszy commit?
#git #programowanie

[pitu120]

@Kolczaneiro: to zależy od uprawnień jakie masz ustawione. Domyślnie pewnie masz na masterze/mainie ustawione, że tylko maintainer może tam bezpośrednio commitować. Reszta przez pull requesty z feature branchy.

[Kolczaneiro]

@pitu120 No bo szef założył repo, i ja mam je powiedzmy prowadzić , tylko że nie mogę zrobić pierwszego commita nawet xD

[masterix]

@Kolczaneiro: zrób branch z mastera (jeśli go masz) i wtedy PR + merge

[aloucie]

@Kolczaneiro: Kwestia ustawień. Na bitbuckecie wypchnąłem pierwszy commit na nowym repo, a do kolejnego już PR'a chciało ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[krwawy_zbik]

@Kolczaneiro: To na pewno kwestia uprawnień? Jaka treść błędu?

[Kolczaneiro]

[mirek@wykop~]$ git push --set-upstream origin master
Counting objects: 3, done.
Writing objects: 100% (3/3), 252 bytes | 0 bytes/s, done.
Total 3 (delta 0), reused 0 (delta 0)
remote: GitLab:
remote: A default branch (e.g. master) does not yet exist for mirek/wykop

[masterix]

Ask a project Owner or Maintainer to create a default branch:

@Kolczaneiro: no to masz odpowiedź, niech stworzy default branch (pewnie master) i lecisz z kodem :)

[Kolczaneiro]

@krwawy_zbik: @aloucie: @masterix: master jest póki co tylko lokalnie u mnie, stąd ten --set-upstream, chciałem go wypchnąć

[masterix]

@Kolczaneiro: Nie możesz, masz to w komunikacie. Masz pewnie niższą rolę

[Kolczaneiro]

@masterix a na githubie jest tak samo? Czy to tylko feature gitlaba

[Saly]

@Kolczaneiro: nie, git sam w sobie nie ma czegoś takiego jak właściciel repo, to serwery hostujące mają taką ochronę. I permisje w repo są sprawą całkowicie obok tego kto robi commity. Bez problemu możesz wrzucać czyjeś commity, czasami nawet tak się robi. Ważne jest jak się autentykujesz. Jak np. używasz klucza ssh to github sprawdza, czy podany klucz jest połączony w użytkownikiem, który ma dostęp do danej akcji.

[Saly]

@Kolczaneiro: wszystko to co pisze w remote: to komunikat danego serwera hostującego a nie gita samego w sobie. Zresztą nawet tam pisze Gitlab dla ułatwienia