Wpis z mikrobloga

@linek_big: tam chyba siedzi zwykłe ogniwo 18650 (takie z blaszkami), lampka jest rozbieralna, więc bez problemu.

Jedyny problem jest taki, że ludzie narzekają, że uchwyt się łatwo psuje, ale są zamienniki za 10zł
  • Odpowiedz
@linek_big: W sumie nie wiem, lampka polecana więc podrzucam pomysł, ja osobiście wolę na ogniwa wymienne (czyli convoy + kolimator / plaster miodu), na tył najlepsza lamka to stary dobry wall-e - widoczność z kilometra, a auta zachowują odstęp przy wyprzedzaniu.
  • Odpowiedz
@kasin: Ale mówimy tu o wymianie ogniwa po kilku ładnych latach, kiedy po prostu to oryginalne już nie da rady, to może być więcej za 12 lat, wstawiamy nowe jeszcze pojemniejsze i nie musimy kupować nowej lampki. chodzi o to, że na rynku te ogniwa są, bo to standardowe 18650, a to że trzeba coś rozbebeszyć to inna sprawa, ale da się, dopóki są śrubki...
  • Odpowiedz
  • 0
@balrog84 Jasne, zgadzam się. Jest to możliwe, ale nie dla przeciętnej osoby, bo prawie nikt nie miał styczności z lutownicą do elektroniki, a jeszcze mniej osób taką posiada.
  • Odpowiedz
@linek_big: ja mam takie akumulatorki 18650 w różnych sprzętach, miałem nawet takie w e-fajce, ładowane były co najmniej raz dziennie przez 3-4 lata czyli jakieś 1000 razy i nic im nie było poza małą utratą pojemności
  • Odpowiedz