Wpis z mikrobloga

Dziś w godzinach porannych zakończył się kolejny sześciotygodniowy tydzień pracy w obozie. Tym razem epizod nocny. Znowu byłem na nadgodzinach. Tym razem pracowałem jako ludzki robot. Kilka metrów dalej, to co robiłem ja, robi robot. Ale taki robot jest tylko jeden i pewnie utrzymanie go kosztuje trochę więcej niż 18.30 brutto/h. Prawie spałem na stojąco ze zdrętwiałymi nogami.

Ugułem cały tydzień byłem w ok miejscu, ale przez kilka dni było tam w #!$%@? zimno. Od zeszłego tygodnia źle się czułem, a w tym już było apogeum. Na dodatek musiałem jeździć autobusem i dodatkowo jednego dnia prawie w nim zemdlałem, czułem, że już wkraczam w czwartą gęstość, ale jakoś dotrwałem. Okropne uczucie. Chyba mnie Omnibus złapał, bo ani węchu, ani smaku. Przynajmniej mnie już tak głowa nie boli, ani nie czuje się już, jakbym spadł z wieżowca.

No i najważniejsze - wczoraj była wypłata. Okrągłe 1225zł xD. Jeszcze mniej niż się spodziewałem. 11 zmian (z 8 nadgodzinami) w listopadzie było tyle warte. Miasto powiatowe nie wybiera. Nie bierze jeńców.

#gownowpis #obozbaza #zyciebaza
Pobierz obuniem - Dziś w godzinach porannych zakończył się kolejny sześciotygodniowy tydzień ...
źródło: comment_1639233604Km8yGhzF2hpT8W5cl3k96z.jpg