Wpis z mikrobloga

Mirki jest sprawa. Teść mial mała stłuczkę jakiś czas temu i wczoraj dostał telefon od ubezpieczyciela sprawcy z propozycja ugody.
Pierwsze wycenili szkody na 1200pln, a wczoraj agent złożył propozycje przez telefon ze on to wyceni na 2100pln z czego 200 zl przeleje do wypożyczalni samochodów (prawdopodobnie jego dodatkowy zarobek) a 1900pln na konto i na tym kończymy. Nie wiem tylko czy to jakiś rodzaj wała czy po prostu ziomek kreci sobie na lewo. Oczywiście wysłał oficjalnego maila, że przelew na 1900zl będzie efektem ugody i wyczerpuje ewentualne dalsze roszczenia, ale oficjalnie ani słowa o tych 200pln dla wypożyczalni. Może mial ktoś podobna sytuacje ? Dzieki za wszelkie podpowiedzi. #ubezpieczenia #scam #motoryzacja #pytanie #samochody
  • 6
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AjLajkSensi: pierwsze wyceny zawsze są zaniżone. Jak Teść nie chce kapuchy to niech rozliczy bezgotówkowo i będzie po kłopocie. Wogole skąd tam ta wypożyczalnia się wzięła?
@AjLajkSensi: nie zgadzać się na żadne kombinacje. Jeśli samochód jest w miarę nowy i teść nadal chce go używać, to tylko i wyłącznie naprawa bezgotówkowa w serwisie. Jeśli auto jest starym złomem i teść chce się go pozbyć, to gotówka do ręki, naprawa po kosztach i sprzedaż.
@Kelemele: Ten ich likwidator szkody zaproponował ze jak Teść sie zgodzi na to niby „wypożyczenie” to wtedy ta oferta jest aktualna. Ale tez nie wymaga, żeby z ta „wypożyczalnia” cokolwiek podpisywać. Moja pierwsza myśl była taka ze nagania klientów wypożyczalni, a jak ubezpieczyciel się wykręci od płacenia za wypożyczone niby auto to wtedy zostaje sie z faktura do opłacenia. No ale jednak faktycznie to żadnej wypożyczalni nie ma.