Wpis z mikrobloga

Tak sobie myślę, że można było stworzyć o wiele bardziej wiarygodną wersję V niż ta przedstawiona w grze, a jednocześnie, żeby pozwalała ona każdemu grać, tak jak chce. I to w iście cyberpunkowym stylu.

Co gdyby to V był/była tym programem na chipie, który najemnik instaluje sobie w ramach upgrade`u, żeby móc wykonywać trudniejsze zadania? Wtedy taki najemnik po części oddawałby "stery" programowi (V), ale był skuteczniejszy. A pragnienie V żeby być najlepszym byłoby nadrzędną dyrektywą programu, co uzasadniałoby zarówno chęć zostania najlepszym również za cenę życia nosiciela. W zależności jaki najemnik byłby nosicielem, to też inne modyfikacje byłyby dostępne dla gracza. A i od decyzji gracza zależałoby czy dany najemnik zamieni się bardziej w AI czy to AI stanie się bardziej ludzkie (kolejny cyberpunkowy motyw). Co ważne, gracz wcale nie musiałby tego wiedzieć od początku i mógłby to być ciekawy fabularny twist, których w obecnej grze nie ma wcale. Oczywiście, w trakcie gry "nosiciele" mogliby się zmieniać, dając tym samym możliwość przetestowania różnych buildów a jednocześnie nie niszcząc więzi z protagonistą.

To tylko taka propozycja, napisana na kolanie. Ma ona jednak zasadniczą wadę - nijak tu wcisnąć kijano riwsa.

#cyberpunk2077
  • 1
@Prezydent_Polski
Po tym oryginalnym #!$%@? wprowadzaniu do gry wymyśliłem że lepszym zabiegiem byłoby gdyby Vi pochodziła z badlandsow z grupy nomadów którzy kultywują czystość jeśli chodzi o wszczepy i modyfikacje ciała. VI przedewszystkim opiekuje się młodszą siostrą. Na początku wykonujemy w ramach tutoriala drobne zadania, nawiązujemy z Jackiem znajomość na stopie zawodowej by w pewnym momencie doświadczyć ataku gangu gdzie siotra Vi zostaje porwana. Związku z tym że jest ładna i czysta