Wpis z mikrobloga

@enforcer: Ja miałam inną sytuację w szkole, może to nie był szczur, ale sytuacja poebana. Zima. Siedziałam sobie na starej drewnianej ławce o godz 7:40 i czekałam na matmę. Staszek siedzący po drugiej stronie ławki głowił się nad zadaniem domowym. Zapytał się mnie, czy mu nie pomogę i jak ja je zrobiłam. No to se myślę, dlaczego by nie. Już się do niego przesuwam, a że ławka długa, to dupą
  • Odpowiedz
@enforcer: może wydaje się śmieszne, ale seria zastrzyków w brzuch po takim ugryzieniu nie jest zbyt fajna, zakładam, że szczur nie miał certyfikatu szczepienia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz