Wpis z mikrobloga

Pokochał mnie taką jaką jestem, z wadami i zaletami


Kobieto, wy się nadal dobrze nie znacie, bo na ile dobrze można poznać człowieka w 2 miesiące? Ślub kompletnie w ciemno.
#rolnikszukazony
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wilku88: dawniej ludzie się pobierali bardzo szybko i tylu rozwodów nie było.
Teraz wszyscy biorą ślubu po kilku latach związku, czasem nawet 5+, wszystko teoretycznie przetestowane, a i tak biorą rozwody ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
dawniej ludzie się pobierali bardzo szybko i tylu rozwodów nie było


@trevoz: Głównie dlatego, bo za rozwód był ostracyzm społeczny.

Teraz wszyscy biorą ślubu po kilku latach związku, czasem nawet 5+, wszystko teoretycznie przetestowane, a i tak biorą rozwody

Podejrzewam, że statystycznie ludzie trafiali się niedopasowani w podobnym stopniu teraz i wtedy. Tylko kiedyś uważali, że trzeba ten krzyż nosić całe życie, a teraz stwierdzają, że nie będą się męczyć.
  • Odpowiedz
Głównie dlatego, bo za rozwód był ostracyzm społeczny.


@wilku88: nie tylko dlatego. W tamtych czasach jak coś komuś nie pasowało to starało się to naprawić, a teraz od razu rozwód.

Podejrzewam, że statystycznie ludzie trafiali się niedopasowani w podobnym stopniu teraz i wtedy. Tylko kiedyś uważali, że trzeba ten krzyż nosić całe życie, a teraz stwierdzają, że nie będą się
  • Odpowiedz
W tamtych czasach jak coś komuś nie pasowało to starało się to naprawić, a teraz od razu rozwód.


@trevoz: Bzdura, prezentujesz typowe boomerskie p---------e. Poczytaj sobie wątki związkowe na forach internetowych jak ludzie rozkminiają jak ratować swoje związki i małżenstwa.
  • Odpowiedz
W tamtych czasach jak coś komuś nie pasowało to starało się to naprawić,


@trevoz: raczej żyli razem, a w praktyce osobno. Naprawianie? Myślę, że mało było związków, w których mówiło się o uczuciach, a problemy rozwiązywano rozmową.

I czy ci ludzie są szczęśliwi po
  • Odpowiedz
raczej żyli razem, a w praktyce osobno. Naprawianie? Myślę, że mało było związków, w których mówiło się o uczuciach, a problemy rozwiązywano rozmową.


@LeVentLeCri: no nie wiem, mi się wydaje, że nawet przez ten ostracyzm społeczny ludzie starali się bardziej o swoje małżeństwa. Nawet jeśli nie ze szlachetnych pobudek to przez to, żeby sąsiedzi nie wytykali palcami, ale liczy się efekt.
A teraz jak człowiekowi nie pasuje małżeństwo to bierze rozwód bez jakichś większych przemyśleń. Młodzi ludzie w ogóle nie są skłonni do poświęceń, a bez tego bez sensu w ogóle brać ślub, bo do rozwodu dojdzie i tak, prędzej czy później.
Dawniej rodzice się poświęcali i nie brali rozwodu choćby ze względu na dzieci, a teraz matkom i ojcom nie przeszkadza, że rujnują życia swoim dzieciom poprzez rozwód. Kasa się zgadza, alimenty na koncie, rozwodnikom dobrze, bo se mogą szaleć, a to że dzieci są spierdoksami bez szans na normalne życie (co pokazuje wielu mirków z tagu #przegryw) to rodzicom nie przeszkadza. W końcu liczy się tylko
  • Odpowiedz
mi się wydaje, że nawet przez ten ostracyzm społeczny ludzie starali się bardziej o swoje małżeństwa. Nawet jeśli nie ze szlachetnych pobudek to przez to, żeby sąsiedzi nie wytykali palcami, ale liczy się efekt.


@trevoz: no efekt był właśnie taki, że żyli ze sobą jak współlokatorzy, a nie jak ludzie, którzy się kochają. Oprócz ostracyzmu dochodził jeszcze fakt, że często kobiety nie pracowały zarobkowo, więc niezależnie czy facet pił czy bił, były na niego skazane. Dobre pary pewnie też były, ale i dzisiaj takie małżeństwa się znajdą.

Dawniej rodzice się poświęcali i nie brali rozwodu choćby ze względu na dzieci, a teraz matkom i ojcom nie przeszkadza, że rujnują życia swoim dzieciom poprzez
  • Odpowiedz