Wpis z mikrobloga

@Dominias: Osobiście również nie przepadam za tym słowem. Ale przynajmniej gdzieś tam w moim odczuciu problem nie jest z samymi filmami a jeśli już to z ich twórcami oraz tym w jaki sposób są takowe realizowane. Bo po pierwsze w grudniu nagle każdy sobie przypomina i nagle każdy ma czas (gdzie paradoksalnie jest najwięcej pracy w roku) aby te filmy wrzucać codziennie a po drugie te filmy w większości jak nie
@3nz0: Oczywiście, że tak. To, że w grudniu jest najwięcej reklamodawców oraz najlepsze stawki jest wiadomo chyba tak naprawdę dla każdego. Ale mnie śmieszy po prostu cały komizm tej sytuacji bo na YouTube ogrom osób wciska iż nie ma czas przez cały rok a przychodzi grudzień i nagle jest wysp zaś w styczniu/lutym znowu pusto jak wyżej już zdążyłeś napisać.