Wpis z mikrobloga

Ale akurat przypadek Kurdej Szatan jest słaby do zobrazowania tego, bo jej debilny wpis oburzył większość społeczeństwa a nie tylko prawactwo.


@szasznik: Przecież to jest właśnie definicja cancel culture - #!$%@? ją nie za to co robiła na planie serialu jako aktorka, tylko za to co robiła po godzinach. I nie mówimy o Playu, gdzie z definicji reprezentowała pracodawcę - mówimy o grze w #!$%@? operze mydlanej. #!$%@? ją bez żadnego
@Tarec: Wiesz, myślę że jest jednak różnica pomiędzy wyrzucaniem osób o innych poglądach, a wyrzucaniem osoby, która publicznie wyzywała innych ludzi i służby za wykonywanie swoich obowiązków.

Nie pochwalam akcji, ale wiem, że gdyby powiedziała coś mocno niezgodnego z linią lewicy, to Play samo by ją wyrzuciło.
Brzmi zupełnie jak historia Kurdej-Szatan


@Bounty: W jej przypadku chodziło nie tyle o poglądy, co sposób ich prezentowania. Wulgaryzmy, pisanie do ludzi per "#!$%@?" i nazywanie mundurowych "mordercami" mija się z zasadami kulturalnej dyskusji. Tym bardziej w przypadku osoby medialnej, której pracą jest m.in. reklamowanie produktów/firm. Ja nie chciałbym, żeby taka osoba była niejako wizytówka mojej firmy.