Wpis z mikrobloga

@bestbas: Oprócz tego co powiedzieli koledzy to:
- istnieje strach przed delistingiem z amerykańskiej giełdy
- chiny wszystkim naokoło grożą wojną
- ogólny strach i niestabilnoś przed tym co odwali Xi Jinping, jedną decyzją może ubić firmę co już w pewnym sensie zrobił

Sam się załadowałem w ten papier i żąłuję, spadki nie mają końca.
Lepiej omijać chiny szerokim łukiem.
Załadowałem się po 174,80 USD i obecnie rozważam ewakuację na coś innego, co pozwoli zamortyzować stratę. Alibaba to mocno niedowartościowana /na tle sektora/ firma o solidnych fundamentach, która spada ponieważ nie ma żadnych powodów do wzrostów. Po przebiciu oporu na ~131, co dziś nastąpiło na premarkecie, prawdopodobnie poleci do 100.
Do tego dochodzi cała masa obaw o których wspomnieli koledzy, a które skutecznie matują wszelkie pozytywne informacje.
@chinesebox: w 90% przypadków jak ktoś pisze o zagrożeniu delistingiem to jest to w konktekście Alibaby, a w tym samym czasie NIO czy Xpeng to the moon bo to EV.

Oczywiście, że inwestowanie w chińskie spółki niesie za sobą ryzyko, ale moim zdaniem w przypadku Alibaby, JD czy Tencent ich aktualne niedowartościowanie uzasadnia wyższe ryzyko. Oczywiście nie robił bym z tego 20% portfela, ale jeżeli ktoś szuka czegoś long term, to
Czy ktoś wie jaka jest przyczyna takiego spadku Alibaba? Papier który jest najtańszy od 2017 roku i końca spadków nie widać. Czy warto dobierać czy będzie dalej leciał na pysk?


@bestbas: Ryzyko polityczne + załamująca się giełda z powodu upadających deweloperów. Największe spadki dopiero przed nami.
@lukasz_: Alibaba jest już listowana na giełdzie w HK, a dodatkowo ta notowana na NYSE to spółka w modeli VIE (choć w sumie to nie wiem czy hongkońskiej także). Niemniej jednak biznes jest globalny i nie obawiam się, że w całości zostanie ot tak "zwinięty" do ChRL.