Wpis z mikrobloga

Myślę że większość przegrywów deklarujących "ja w zasadzie nie potrzebuje kobiet", "nie są mi do końca potrzebne" nie jest do końca szczera, a często widzę na tagu takie opinie. W sensie rozumiem pogardę ( bo sam nimi gardzę ) ale jednak chęć posiadania różowej nie tylko w aspekcie seksu ale też kontaktu emocjonalnego, przyjaźni, wsparcia w trudnych chwilach jest czymś niezwykle ważny, całkowicie naturalnym u zdrowego mężczyzny.
#przegryw #blackpill #redpill #zwiazki
  • 22
@Makak87: Właśnie zastanawia mnie czy można "to" zabić. Bo jakby nie było nawet największy #!$%@? piwniczak jest istotą społeczną i seksualną a posiadanie partnerki spełnia te dwa punkty. Jest to mechanizm niejako wbudowany w człowieka od początku jego istnienia i nie da się go raczej pozbyć.
@YoungZibixD: Dobrze, że zawsze wykazywałem wysoką obojętność na kobiety. Pragnąłem miłości tylko okresami oraz w warstwie koncepcyjnej, wewnętrznej ani myśląc o poznawaniu kogoś (widzę u siebie trochę cech schizoidalnych). Korci mnie tylko żeby spróbować i dowiedzieć się jakie będzie moje zachowanie przez powiedzmy pół roku-rok związku.
Dobrze, że zawsze wykazywałem wysoką obojętność na kobiety. Pragnąłem miłości tylko okresami oraz w warstwie koncepcyjnej, wewnętrznej ani myśląc o poznawaniu kogoś (widzę u siebie trochę cech schizoidalnych). Korci mnie tylko żeby spróbować i dowiedzieć się jakie będzie moje zachowanie przez powiedzmy pół roku-rok związku.


@hans211: Widzisz czyli jest w tobie ta ciekawość, ta niewiadoma, co w tedy będzie. Właśnie o tym mówię. W warstwie myślowej też to tworzysz czyli prawdopodobnie
@YoungZibixD: to prawda. Pragnienie jest niesamowicie silne, ale jednocześnie wiem że są niedobory dobrych dziewczyn, ciężko o związek i po prostu nie ma szans żebym zaufał, oddal się, pokazał słabość, zaciągnął zobowiązania (np. małżeńskie lub zrobił dzieci). Czułbym lęk przed negatywnymi skutkami odrzucenia (w dużej mierze materialnymi - stąd kombinowanie jak się zabezpieczyć) a z drugiej strony nie chciałbym się zbliżyć. Moje fantazje często dotyczą sytuacji, w której jestem oddany, zależny
moim dwóm ziomkom się to udało tzn maja #!$%@? na posiadanie dziewczyny a przynajmniej takie sprawiają wrażenie.


@Pierdziawa1:
Tez takie wrazenie sprawialem. Tak do 25 levelu. Jak mnie jeden rozowy zaczarowal, ba lepiej, wyznal milosc, to mi sie sufit na leb spadl

Rok z zyciorysu, ciezkie chwile. Do dzisiaj jej dotyk i smiech pamietam.

PS
Do niczego nie doszlo, splawilem dziewczyne, majac rzecz jasna w pelni #!$%@?.
Właśnie zastanawia mnie czy można "to" zabić. Bo jakby nie było nawet największy #!$%@? piwniczak jest istotą społeczną i seksualną a posiadanie partnerki spełnia te dwa punkty. Jest to mechanizm niejako wbudowany w człowieka od początku jego istnienia i nie da się go raczej pozbyć.


@YoungZibixD: z czasem zobaczysz, że to jest konstruktem społecznym.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@YoungZibixD: nie jestem przegrywem ale do czego ci w sumie potrzebna kobieta? Mam 30+ i uważam związki za coś kompletnie useless i marnowanie czasu. A to co wymieniłeś 'kontaktu emocjonalnego, przyjaźni, wsparcia w trudnych chwilach' zapewnia dobry przyjaciel, chociaż w mojej 30 letniej tułaczce nie przypominam sobie żebym czegokolwiek z tej listy potrzebował.
@YoungZibixD: z kobitami jest tak,że jak masz trudny okres w życiu to tak jakbyś nie miał kobiety, trafi się lepszy w twoim gorszym okresie to kobiety nie ma. Umiesz liczyć to licz na siebie bo kobiety w dzisiejszych czasach to rak. Są porządne ale one mają dawno rodziny i to je trzyma na smyczy gdy facet potrzebuje pomocy.
@JanRouterTrzeci: też zdarza mi się tryb #!$%@? i chciałoby się przytulić, ale co najmniej 3/4 czasu tak nie mam. Do tego nie poczuwam się do #!$%@?, bo mam wykształcenie, pracę i ambicje. Z pewnością mniejszy przegryw niż bezrobotny alkoholik bez perspektyw, któremu się trafiła dziewczyna. Osobiście także nie chciałbym iść do roksy. Jakoś nie mam potrzeby, żeby uzyskać doświadczenie seksualne, pomimo ewidentnego mienia popędu i fantazji. Czasem się zastanawiam, czy nie
@hans211 @YoungZibixD: duzo facetów uczy się życ 'na własną rękę' bez naturalnej potrzeby wsparcia i bliskosci kobiety. Kto liznął tematu kobiet wie jak bardzo kruchy i nietrwały jest ten temat bo wymaga od faceta oddania sie w 100% i zaufania, o co niektórym bardzo ciężko. A kobieta jak to kobieta- jak jest dobrze i jest profit to dzielnie trwa, do momentu pierwszych problemów i zmiany gałęzi z dnia na dzień.
Dlatego
, wsparcia w trudnych chwilach jest czymś niezwykle ważny, całkowicie naturalnym u zdrowego mężczyzny.


@YoungZibixD: Wsparcia nie potrzebuję gdy jestem zdrowy, a gdy jestem chory to bym się już bardziej zastanawiał, ale raczej też nie.