Wpis z mikrobloga

@linca_pau: Tu pozwolę sobie historię z życia wyjętą przytoczyć. Akcja dzieje się na wschodzie, Biała Podlaska. Ziomek ze studiów miał od chawiru jakieś 50m do sklepu mono. Luty. 6 rano. Na dworze -20*C. A ten leniwiec #!$%@? tam wbija w majtach, szlafroku i ciapach bo mu się ssanie włączyło xD
Czasami zazdroszczę ludziom z taką odpornąścią na zimno. U siebie regularnie widuję chłopa, który rano szoruje do Żabki w luźno powiewajacym, jedwabnym szlafroczku, spodenkach od piżamki i japonkach, czekam na niskie temperatury żeby zobaczyć jak bardzo będzie miał na mróz wywalone.


@linca_pau: to ja dzisiaj w krótkich spodenkach na targ na rowerku. Jak się ćwiczy regularnie to krążenie chyba jest lepsze. Pamiętam, że zimę po najaktywniejszym okresie przechoziłem bez kurtki