Wpis z mikrobloga

Z jednej strony chciałbym wyjść z przegrywu, zacząć w końcu żyć normalnie, a z drugiej... Siedzę w pokoju od rana i mam na wszystko #!$%@? xD I tak od dłuższego czasu. Mógłbym wyjść np w góry bo mam bliziutko, ale nie chce mi się samemu. A jak by mi ktoś zaproponował (jak kiedyś, bo teraz już zrezygnowali po moich licznych odmowach), to mówię: nie, jestem zajęty, kiedy tak naprawdę siędzę przed lapkiem, a to dlatego, że mam kompleksy #!$%@? w kosmos. I jak tu zacząć żyć? Mógłbym niby probować nawiazywac znajomosci, ale patrz zdanie wczesniej: kompleksy. Nie dam rady. Zeby zacząć musialbym wydać w #!$%@? siana a i tak nie mam gwarancji ze bedzie na tyle dobrze, ze wyrwe sie z tej #!$%@?. Chyba pozostaje spokojnie czekać na death
#wychodzimyzprzegrywu
  • 3
  • Odpowiedz