Wpis z mikrobloga

Mirki, mam problem, szukam jakichś mocno morskich perfum, najlepiej żeby nuty morskie wypalały nos miałem Kenzo pour homme edt, jest piękny w #!$%@?, ale osiągi to był jakiś żart, a z moim potem śmierdziałem jak mokry pies, czego nigdy nie doświadczylem z żadnymi innymi perfumami z mojej kolekcji
Na celowniku miałem Bulgari aqva pour homme i azzaro chrome extreme, w tym Bulgari moja uwagę przykuła nuta wodorostów, w opiniach ludzie wspominali, że jest jedną z bardziej wyczuwalnych nut, w temacie azzaro o którym wspomniałem obawiam się porównań do acqua di gio profondo, jak dla mnie pierwowzór adg #!$%@? i leau d'issey pour homme robi to o wiele lepiej xD
Przyjmuje propozycje, bardziej interesuje mnie mainstream, ale jeżeli znajdzie się coś pochodzącego pod niszę do 200 zł to I'm in
#perfumy
  • 8
@a_pex: na mój nos cała linia Chrome wali tandetą. Bardziej morski jest już Azzaro Sea, właśnie w takim słonym ujęciu, ale jest też całkowicie liniowy, czyli fajnie sobie psiknac latem, ale zbyt nudny żeby używać codziennie.
w tym Bulgari moja uwagę przykuła nuta wodorostów, w opiniach ludzie wspominali, że jest jedną z bardziej wyczuwalnych nut


@a_pex: Zwykła Aqva wali nieświeżą wodą. Duuużo świeższe jest Marine. Atlantiqve ma w sobie coś duszącego i średnio pasuje mi na upały. Tak samo Marine Toniq - zdecydowanie wolę zwykłą wersję, bo Toniq bliżej do Atlantiqve. Próbowałem jeszcze Amara i to jest coś zupełnie innego niż reszta, ale nadal z zachowaniem wodnego