Wpis z mikrobloga

Śmierć jednej p0lki i cały ruch protestów pod tytułem "ani jednej więcej" świetnie obrazuje to że "śmierć kobiety to tragedia, metafizyka, a śmierć mężczyzny to zwykła biologia, coś zwykłego, śmierć jak śmierć" to nie żaden mem, a czysta rzeczywistość. Polska, cuckoland, kraj przodujący w samobójstwach mężczyzn w Europie i na świecie, płacze nad jedną kobietą, robiąc z tego tragedię narodową. A mężczyzn nadal mają wszyscy w dupie. Wyobrażacie sobie w tym kraju podobne protesty z powodu śmierci jakiegoś mężczyzny? Bo ja nie i wątpię by kiedykolwiek się to zmieniło.
#blackpill
  • 9
@AntyBohater: Gdyby chciały to wszędzie by znaleźli sobie męczennice, nawet mogliby się legitymizować menelicą bitą przez menela gdyby dobrze podjudziły i drążyły temat, ale widocznie "nie umieją w męczenników". Zresztą te protesty skończą się pewnie szybciej niż protesty w sprawie zmian prawa aborcyjnego w Polsce rok temu.
@Teutonic_Reich: O ile zgodzę się, że ustawa antyaborcyjna to szkodliwe gówno i są powody do oburzenia, tak zawsze w takich sprawach rozbraja mnie podejście ludzi na zasadzie "śmierć jednostki to tragedia, śmierć miliona to statystyka". Dziesiątki tysięcy ludzi zmarło wskutek złego zarządzania państwową opieką zdrowotną, głównie zamykaniu jej na przypadki inne niż covid oraz braku odpowiedniego przygotowania na zeszłoroczną falę pandemii. Obecny rząd, a zwłaszcza ministerstwo zdrowia ma krew na rękach,