Wpis z mikrobloga

@jaca_66: Ogólnie intuicja podpowiada mi, że gość jest mocny jedynie w gadce ;) Sporo takich na polskich ulicach, co to kilka lat w pierdlu jest dla nich jedynym życiowym osiągnięciem ;)

A jak postępować w przypadku znalezienia się w takiej sytuacji? Nie dyskutować, nie odpowiadać, nie prowokować, powoli się oddalać, obserwując potencjalnego agresora. Użycie gazu w tej konkretnej sytuacji byłoby z pewnością przekroczeniem granicy obrony koniecznej, bowiem ze strony pijanego patusa
  • Odpowiedz
Użycie gazu w tej konkretnej sytuacji byłoby z pewnością przekroczeniem granicy obrony koniecznej,


@xTortox: Jesteś tego pewien? Dla mnie tam był moment że można się poczuć zagrożonym....
  • Odpowiedz
A gaz? @Basiura89 polecił dobry i godny produkt. Unikać gazów z najtańszej półki - jeśli już kupować to nie żałować grosza i kupić coś naprawdę doinwestowanego. O nieco większej pojemności (50-75 ml), dobrej firmy.


@xTortox: to od siebie jeszcze dorzucę, że warto wybrać żelowy, generalnie da się ich używać w pomieszczeniach.
  • Odpowiedz
@jaca_66: Pewnie że można było się poczuć zagrożonym, ale samo poczucie zagrożenia nie jest jeszcze przesłanką do zastosowania obrony koniecznej. Myślę że mijając wieczorem między blokami napakowanego i łysego kolesia też większość z nas czuje się zagrożona, a nie jest to jeszcze powód, aby #!$%@?ć mu prewencyjnego gonga ( ͡° ͜ʖ ͡°) Obronę konieczną można zastosować celem odparcia zamachu. Zamach musi bezprawny, bezpośredni i rzeczywisty. Tutaj nie
  • Odpowiedz
Jak się bronić w przypadku ataku takiej osoby w Polsce?


@jaca_66: nie kontynuować rozmowy. Deeskalować kiedy się da, milczeć kiedy nie trzeba mówić, zajmować się swoimi sprawami, mieć plan którędy i w jaki sposób #!$%@?ć.

Jeśli mimo wszystko deeskalacja nie nastąpi (niektórzy się włączają po alko i choćby skały srały, będą dymić), to:
- najlepsza broń do samoobrony: przeszkoda stała/ruchoma,
- najlepsza technika samoobrony: sprint przez płotki na 400m.

Da się
  • Odpowiedz