Wpis z mikrobloga

7/52 --> #anime52
Kokou no Hito / Eng: The Climber (recenzja mangi)

MAL: https://myanimelist.net/manga/7375/Kokou_no_Hito
Kitsu: https://kitsu.io/manga/kokou-no-hito
AniList: https://anilist.co/manga/37375/Kokou-no-Hito/

Wstęp:
Ten wpis jest trochę inny niż do tej pory ze względu na specyfikę dzieła, jakim jest “The Climber”. Nie widzę sensu w opisywaniu postaci, w serii gdzie liczy się niemal wyłącznie protagonista. Nie chcę również rozbijać na części pierwsze historii, ponieważ widzę to jako ciągłą drogę i dążenie bohatera do celu. Po drodze oczywiście są ważne punkty i zakręty w jego życiu.
W każdym razie - dzisiaj głównie opowiem o własnych przemyśleniach i uczuciach jakie wywołało to dzieło. Pozycja obowiązkowa dla ludzi, którzy mają cel w życiu, dla którego wiele poświęcili lub do którego dążą pomimo trudności. Manga zdecydowanie motywuje do przemyśleń.

Opis: (bez opinii)
Główny bohater (Mori) przenosi się do nowej szkoły. W pierwszy dzień, jeden z kolegów z klasy rzuca mu wyzwanie, aby wspiąć się po rurze na szczyt budynku szkoły. Widząc jego talent, jeden z nauczycieli będący pasjonatem wspinaczki górskiej, pomaga licealiście w rozwijaniu jego talentu.

Okazuje się, że pomimo ogromnego potencjału, Mori pokochał samotną wspinaczkę, w szczególności wspinaczkę bez zabezpieczeń. Niestety, niesie to szereg tragicznych wydarzeń dla niego oraz jego otoczenia.

Fabuła / Postacie:
The Climber to historia drogi, którą przebywa główny bohater. Począwszy od licealisty 3. roku, który dopiero co poznaje uroki wspinaczki, na profesjonalnym himalaiście kończąc. Mori jest osobą cichą, która wiele rzeczy trzyma wewnątrz siebie i pragnie jedynie spokoju w samotnej wspinaczce. Z tego powodu, w trakcie mangi widzimy, że ludzie wielokrotnie go wykorzystują i nadużywają jego dobroci. Widzimy też tragedię młodego człowieka, który poświęcił wszystko dla gór i nie jest rozumiany przez swoje otoczenie, które uważa, że powinien się ustabilizować zamiast podążać za swoim marzeniem i tym co kocha.

Głównym motywem, który ciągnie się prawie od początku mangi, jest chęć zdobycia przez bohatera szlaku K2, którego nikt wcześniej nie pokonał. Ten cel wisi cały czas na jego ścianie, to na niego odkłada pieniądze, codziennie ćwiczy, symuluje życie w trudnych warunkach np. śpiąc na zewnątrz lub maksymalnie ograniczając dzienne spożycie kalorii, jednocześnie żyjąc w pustym pokoju, aby oszczędzać pieniądze na swoje wyprawy górskie.

Pomimo tego, że jest to historia o górach i wspinaczce, to metaforycznie ta seria ma o wiele głębsze znaczenie. To historia człowieka, który posiada cel i którego zmagania obserwujemy latami. Począwszy od szkoły, pracy na magazynie, poprzez prace bardziej związane z górami, aż na profesjonalnym himalaiście kończąc. Jednocześnie Mori z czasem staje się “potworem”, a przynajmniej tak na niektórych panelach przedstawia go mangaka. W oczach ludzi (a może i własnych) jest potworem, który przekracza granice ludzkiego ciała, który ma jeden cel i który żyje tylko dla niego.

Jednocześnie w pewnym momencie pojawia się rodzina. I tu pojawia się ciekawy motyw - kobieta jest w stanie ujarzmić potwora, a mężczyzna jest w stanie osiągnąć pełnię życia pod jej skrzydłami. Jest okiełznanym potworem, jest w stanie jednocześnie być twardy i schować kły. Widzimy ewolucję bohatera, pokazanie jak staje się bardziej społeczny, jak zmienia się jego podejście do ludzi, na których z czasem się otwiera.

Osobiście ciężko mi powiedzieć czy to tragedia, czy raczej dobra rzecz, że główny bohater się stabilizuje. Mając przyjaciela, który poświęca się dla swojego celu na 125% i jest dla niego całym życiem, chciałbym aby go osiągnął, nawet jeśli jest to ryzykowne. Z drugiej strony, wiedząc że może osiągnąć spokojne życie i być szczęśliwym u boku rodziny, wiodąc pełne, radosne życie, o wiele bardziej bym mu życzył spełnienia jako głowa rodziny. Po prostu, okropnie trudno patrzy się, gdy potężna istota, potwór, traci swoje kły i staje się potulny.

Wiem, że w życiu nie można mieć wszystkiego. Mając wielki cel i chcąc robić coś na skalę światową, często będzie to jedyna rzecz, którą można robić. Może brakować czasu na rozrywki, bycie dobrym w innych dziedzinach, może czasami nawet nie będzie czasu na przebywanie z rodziną. Ale mimo to, ludzie tacy jak Mori nadal to robią, ponieważ chcą coś osiągnąć w tej jednej konkretnej dziedzinie, poświęcają wszystko inne, chcąc robić tą jedną konkretną rzecz, którą pokochali.

Ale to tylko moja interpretacja. Jednocześnie jest to historia o zdradzie, braterstwie w trudnych chwilach, balansowaniu między rodziną, a życiem zawodowym, osamotnieniu, dorastaniu, prawdziwej pasji nie rozumianej przez społeczeństwo. The Climber dotyka tych wszystkich tematów, pomimo tego, że cały czas trzyma się głównego wątku, nie moralizuje, nie używa wielu słów. Pokazuje człowieka, jego akcje i konsekwencje jakie ze sobą niosą.

Kreska:
Krajobrazy, przyroda, góry są wspaniale narysowane. Twarze bohaterów, ich grymasy, deformacje, emocje chyba najbardziej mi się podobały. Pod względem wyglądu manga wypada niesamowicie.

Podsumowanie:
Manga jest trochę ciężka i skłania do przemyśleń, ale jednocześnie wciąga i nie jest trudna w czytaniu. Wydaje mi się, że przedstawiona historia jest na tyle uniwersalna, że każdy odnajdzie w niej własne zmagania. Aczkolwiek najbardziej trafi ona do młodych dorosłych, szczególnie tych stojących w rozkroku między karierą, a życiem prywatnym oraz do wszystkich ludzi, którzy zmagają się z samotnością i niezrozumieniem w dążeniu do swoich (nietypowych) celów.

=================
#anime #animedyskusja #manga
youngfifi - 7/52 --> #anime52
Kokou no Hito / Eng: The Climber (recenzja mangi)

M...

źródło: comment_1635669334Ccp5is1TEmkVnq3yzl9KZA.jpg

Pobierz