Wpis z mikrobloga

#pizzazmarketu <--- testuję pizzę dostępną w sklepach

W ten niedzielny poranek, w sam raz na kaca, test ciekawej mrożonki z Lidla.

Gdybyście dostali pytanie, jaki jest specjał kuchni węgierskiej, co byście powiedzieli? Leczo? Langosz? Jednego jestem niemal pewien: nie pizza. Tymczasem na promocji w Lidlu trafiłem na twór, który nazywał się "pizzą w stylu węgierskim". Czego się po czymś takim spodziewać? Ja oczekiwałbym placka pokrytego dużą ilością salami i papryki.

Moje oczekiwania spełniły się połowicznie. Salami na pizzy nie było za dużo, za to paprykowa część farszu wyglądała jakby ktoś... "wydalił" ją na sam środek placka. Podobnie było z cebulką. Ta mała piramida odwróciła moją uwagę od tego, że wśród składników była też szynka. W normalnej sytuacji rozgarnąłbym to wszystko, by farsz nabrał bardziej cywilizowanego kształtu, ale założyłem sobie dawno temu, że pisząc recenzje kupnej pizzy, będę opisywał ją taką, jaką jest. Żadnego pudrowania. Mimo że wiedziałem, co przez to za chwilę mnie czeka.

Ta stłoczona na środku kupa warzyw zamieniła się w piekarniku w zupę jarzynową. Mimo że brzegi pizzy przyjemnie się przypiekły (a trzeba przyznać, że ciasto naprawdę robiło wrażenie), jej centrum zamieniło się w jedną wielką breję. Podkład zwyczajnie pozostał surowy i nie dało się go zjeść bez niechęci. Pizza ponownie wylądowała więc w piekarniku na grzaniu dolnym, w nadziei, że da się coś z niej uratować.

Po ponownym wyjęciu z pieca było już nieco lepiej, choć spód na środku nadal był miękki. Teraz chociaż mogłem skupić się na smaku składników. Te niestety nie powalają. Wszystko jest nieco mdłe, a jedyne, co wyróżnia się na plus, to salami. Jest go jednak trochę za mało. Aż szkoda, że tak dobrze zrobione ciasto nie doczekało się równie dobrych składników.

Jeśli więc w tej kategorii cenowej szukacie pizzy ze smacznymi składnikami i puszystym "bąblowatym" ciastem, wybierzcie lidlowe pizze z serii Italiamo.

Do kupienia w: Lidl
Cena: 11,99 zł

Moja ocena: 4/10

#pizza #fastfood
przecietnyzjadaczpizzy - #pizzazmarketu <--- testuję pizzę dostępną w sklepach 

W ...

źródło: comment_1635665333y0iiHtgaC0ORDXazz73rf2.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
@Dorianek: nie mam i nie jadłem. Lubię robić pizzę w domu według swojego przepisu, który udoskonalam od lat i który pozwala zrobić coś pysznego bez profesjonalnego sprzętu. Mi smakuje, znajomi za każdym razem są zachwyceni, więc jestem zadowolony :)

@hadrian3: chyba właśnie Quattro Formaggi z Lidla, chociaż w zamrażarce czeka Feliciana, która może być niezłą konkurencją.

@fuechsinn: wiesz co, jak mi się uzbiera wrażeń, to chyba
  • Odpowiedz
@przecietnyzjadaczpizzy: Czyli teraz producenci marketowych fast-food są referencją wyznaczania specjałów kuchni narodowych? Każdy może sobie nazwać styl produktu w dowolny sposób. W Biedronce co druga sałatka czy danie mrożone jest "po polsku". Nikt nie definiuje żadnych kryteriów standaryzacji stosowania nazw odnoszących się do terminów "w stylu" albo "a'la", bo to oznacza jedynie tyle że produkt rzekomo coś ma naśladować.
  • Odpowiedz