Wpis z mikrobloga

@Batwam: Dobrobytu krajowego właśnie uświadczyłeś. Nie dość, że jest mega drogo to są jeszcze problemy w niektórych miejscach, żeby w ogóle kupić ekogroszek. Ja ogarnąłem przed sezonem na szczęście, bo chyba moich przekleństw by w domu nie wytrzymali.
Nie wiem o co chodzi, ale domyślam się, że to jakieś spekulacje energetyczne na światowych rynkach. Gaz drożeje, prąd drożeje, przyszła i kolej na węgiel.
@verzz: I pewnie za prędko nie będzie. Tak się kończy oddawanie kraju pod rządy nieudaczników - jak teraz wygląda namawianie do kupowania polskiego węgla i ciągłe pompowanie kasy w górnictwo, skoro to samo górnictwo nie jest w stanie zapewnić bezpiecznego zaplecza energetycznego dla ułamku społeczeństwa we własnym kraju?
@nylonbojtel: ty myślisz że węgiel sobie leżał od tak na zwałach? Fakt rezerwy były ale to co pisali że nie ma zbytu na węgiel to była propaganda. I faktycznie problem z węglem jest przy takiej podaży, a dlaczego? Bo nie ma ludzi do pracy w górnictwie, ciężko obłożyć wydobycie, o awariach felernego sprzętu użytkowanego +10 lat i lewych przetargach nie mówiąc.
@przodowyryl: Może były, może nie były - nie robię na kopalni więc nie wiem. Natomiast widzę co się dzieje w tym roku w sprzedaży detalicznej, bo niejako śledzę temat dosyć często i tu niestety jest problem. Nawet niektóre markety, które zawsze miały dość spore możliwości sprzedażowe były przed sezonem puste i nie miały u siebie ekogroszku. Teraz mają w cenach nieakceptowalnych.
Nie powiesz mi chyba, że nagle przed sezonem wszyscy górnicy
@przodowyryl: Tu gdzie teraz mieszkam to raczej gaz króluje (swoją drogą przy takich cenach eko to gaz aktualnie wychodzi taniej mimo podwyżek). W Innych miejscowościach bardziej poszli w stronę pelletu i za rok sam się będę zastanawiał czy nie przezbroję kotła na inny palnik. O ile producenci nie zwęszą okazji i pelletu też nie wywindują do góry.
@przodowyryl: Wiadomo, nie ma co kombinować jak jest deputat. Natomiast w każdym innym przypadku trzeba brać pod uwagę dużo rzeczy co do wyboru opału i cena tak naprawdę nie jest do końca najważniejsza. Jakbym miał na sezon za 4 tony eko zapłacić 6400 PLN, znieść to do piwnicy, bawić się z zasypywaniem podajnika, czyszczeniem kotła, wynoszeniem popiołu itp. to musiałbym na łeb upaść i to z bardzo wysoka.
@nylonbojtel: no tak, ogolnie to zastanawiałem się nad pelletem ale z tego co słyszałem to ma większe spalanie, a ja mam stary nieocieplony dom i bałem się że hajs za który sprzedam 8 ton węgla nie pokryje pelletu, wiadomo będę ocieplać ale no samo kupno pieca i #!$%@? to było jakieś 10k a i tak plus bo taka sam montował.
@przodowyryl: No jakby nie patrzeć nawet najlepszy pellet będzie mieć zawsze mniejszą kaloryczność niż węgiel i pójdzie go pewnie ze 25-30% więcej. Z drugiej strony certyfikowany zawsze będzie suchy, mniej brudzący, kocioł można zgasić czy rozpalić kilkoma kliknięciami, czyszczenia tyle co nic. Przy nieocieplonym budynku też bym na Twoim miejscu nie kombinował. Dobre ocieplenie + nowa stolarka to czasem i 50% oszczędności na opale, dopiero potem warto się zastanawiać co robić