Wpis z mikrobloga

Mirki mam problem. Mieszkalem w #lodz i miałem podpisana umowe z #toya na internet + tv za ok 100pln/miesiac. W związku ze zmianą pracy i wyprowadzką zostałem z umową na kolejne 14 miesięcy, która jak sie okazało po złożeniu wypowiedzenia, mogę rozwiązać pod warunkiem że zapłacę 2.5k kary, czyli 1k wiecej niz jakbym płacił do konca co miesiąc. Próbowałem cesji, ale niestety poza kilkoma próbami oszustwa chętnych brak. Czy ktoś mial podobna sytuacje i udalo mu sie z tego jakoś sensownie wybrnąć? #prawo #internet #pomocy #januszebiznesu
  • 10
tam gdzie teraz mieszkam nie ma tej firmy wcale

próbowałem, nie pyklo


@LazyBee: no to pozostaje problem jakim jest a) zerwanie umowy i płacenie kary wyższej niż same rachunki, b) płacenie rachunków i niekorzystanie z usługi.

Poszukaj wśród znajomych tym którym kończy się umowa z toyą i planują przedłużać - możesz się z nimi dogadać że przepiszesz usługę na ich adres i po prostu oni będą Tobie np. 3/4 płacić. Oni
@LazyBee: To jeśli nie da się ani przepisać umowy na kogoś innego, ani przenieść usługi do nowego lokum, to chyba jedynie pozostało Ci płacić przez te 14 miesięcy po 100 złotych - i tak wyjdzie taniej niż 2.5k. Ewentualnie poczytaj regulamin usługi, bo może piszą coś o tym, że możliwe jest przeniesienie usługi w inną lokalizację i powinni Ci to umożliwić, a skoro nie chcą, to łamią regulamin (choć pewnie się