293 290 - 500 = 292 790 Data donacji - 16.10.2021 Rodzaj donacji - płytki krwi Miejsce donacji - RCKiK Warszawa
Niestety dziś faktycznie charytatywnie. Po przerwie zaserwowanej przez kleszcze, planowałem oddać w inny dzień w tym miesiącu. Jednak już od początku miesiąca wydzwaniali i trzeba było iść w pierwszym możliwym terminie czyli dziś. Jeden dzień wolny na plantacji bawełny przepadł i jeszcze się trafili na zmianie dyspozytorzy, których jako tako szanuję, jutro miałem mieć na 04:00 więc trochę lipa z szukaniem zmiennika. Mus to mus jednak. Coś przez telefon mówili, że jest pacjent i czeka.
Jedyny bonus taki, że baby w robocie zza biurka szczęśliwe, bo dostały czekoladę, a sama akcja zajęła ekspresowe 2,5h (do wydania zaświadczenia). Ruch był i tak niewielki jak na sobotę nawet w pandemii, ale i tak czułem się jak vip. Nie nadążałem wypełniać buchalterii i wypić kawy, bo już mnie ganiali do kolejnego punktu kłucia i oględzin.
Na gadżety oczywiście się nie załapałem no ale z moim szczęściem to było do przewidzenia.
Zdjęcie: przepraszam za brak desantów i bojówek. Niestety w robocie związkiwej czasem trzeba się ubrać w "lepsze" łachy i nie miałem czasu od tamtej pory dotrzeć do domu.
PS - poheheszkowałem sobie z panią kłującą, że w ten weekend lepiej nie umierać, bo masa ratowników z katetek oddawał pełną, Pani dorzuciła swoje wieści ze szpitali i już było mniej śmiesznie dla tych co nie lubią czarnego humoru. Tak więc Polska niby w EU, a standardy NFZ mówię priwiet polaki.
Data donacji - 16.10.2021
Rodzaj donacji - płytki krwi
Miejsce donacji - RCKiK Warszawa
Niestety dziś faktycznie charytatywnie. Po przerwie zaserwowanej przez kleszcze, planowałem oddać w inny dzień w tym miesiącu. Jednak już od początku miesiąca wydzwaniali i trzeba było iść w pierwszym możliwym terminie czyli dziś. Jeden dzień wolny na plantacji bawełny przepadł i jeszcze się trafili na zmianie dyspozytorzy, których jako tako szanuję, jutro miałem mieć na 04:00 więc trochę lipa z szukaniem zmiennika. Mus to mus jednak. Coś przez telefon mówili, że jest pacjent i czeka.
Jedyny bonus taki, że baby w robocie zza biurka szczęśliwe, bo dostały czekoladę, a sama akcja zajęła ekspresowe 2,5h (do wydania zaświadczenia). Ruch był i tak niewielki jak na sobotę nawet w pandemii, ale i tak czułem się jak vip. Nie nadążałem wypełniać buchalterii i wypić kawy, bo już mnie ganiali do kolejnego punktu kłucia i oględzin.
Na gadżety oczywiście się nie załapałem no ale z moim szczęściem to było do przewidzenia.
Zdjęcie: przepraszam za brak desantów i bojówek. Niestety w robocie związkiwej czasem trzeba się ubrać w "lepsze" łachy i nie miałem czasu od tamtej pory dotrzeć do domu.
PS - poheheszkowałem sobie z panią kłującą, że w ten weekend lepiej nie umierać, bo masa ratowników z katetek oddawał pełną, Pani dorzuciła swoje wieści ze szpitali i już było mniej śmiesznie dla tych co nie lubią czarnego humoru. Tak więc Polska niby w EU, a standardy NFZ mówię priwiet polaki.
#barylkakrwi #krwiodawstwo
Wpis został dodany za pomocą tego skryptu.
Dodaj wpis | Regulamin | Wzór wpisu | Strona akcji
źródło: comment_1634399036Wuson2FQXC4SV1ZoXNTQWM.jpg
PobierzSkrypt do dodawania wpisów | Regulamin | Wzór wpisu | Strona akcji