Wpis z mikrobloga

@zapomnialamlogin
@Karlovsky poszedłem na film bez czytania recenzji i chyba tylko widziałem pół zwiastuna kilka miesięcy temu, nie wiedziałem czego się spodziewać. Wyszedłem z kina umiarkowanie zadowolony. Wątek z retrospekcjami> wątek współczesny. Że wóda i ci sami aktorzy co zawsze to trochę przesadzone. Wydaje mi się, że wódki było najmniej spośród wszystkich filmów WS, a np. taki Jakubik zagrał dwie niezbyt duże role. Wszędzie hurr durr, że film antypolski, polacy
  • Odpowiedz
@cezeterson: No ja podejrzewam, że będę miał problem z obiektywną oceną bo jestem fanem Smarzola. Tak więc łykam wszystko w ciemno. Nie oglądałem trailera, nie czytałem recenzji, a pójdę i wiem czego się mogę spodziewać i w jakim stanie wyjdę z tego kina.
  • Odpowiedz
@cezeterson: podpisuję się pod tym co piszesz, z podobnymi odczuciami wyszłam z filmu.

Dobrze się ogląda mimo zbyt wielu wątków (szkoda, że kilka wątków/postaci nie zostało pogłębionych kosztem innych scen które nie wnosiły absolutnie nic
! choćby ta adopcja ),

ale nie poruszył mnie ten film mocniej (ledwo co oglądałam „Ojca” z Hopkinsem który mnie totalnie zmiótł, więc też może timing mniej fortunny ze akurat po takim filmie wpadło Wesele)
  • Odpowiedz