Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tkwie w "martwym związku" od dwóch lat. Cała miłość, uczucie wygasło. Owocem działającego związku jest dwójką dzieci. Z mojej perspektywy to wygląda tak, że domek z kart rozsypał się kiedy zacząłem wymagać od niej więcej i domagać się bardziej równego podziału kosztów życia. Cały czas pokrywalem i wciąż pokrywam większą część tych kosztów, ale pomyślałem sobie, że po co mam to robić? Odpowiedź która wciąż krąży mi nad głową to "dla dzieci". Tak więc mieszkamy razem we czwórkę, wychowujemy dzieci. Moje i jej relacje określilbym jako "współlokatorzy". Z małym ale...takim że ona za nic nie płaci a wciąż domaga się mojej kasy. Pobiera 1000 zł z 500+, wróciła do pracy gdzie zarabia mniej ode mnie o 2k netto. Te kasę z 500+ chomikuje sobie na koncie. Ja jeżdżę częściej na zakupy gdzie zostawiam w lidlach po 200-250 zł. Ona jak pojedzie to wyda 70 zł i następnego dnia nie ma co jeść. Mieszkanie jest moje w kredycie - nic się nie dokłada, ani do rachunków ani nie płaci za swój "pobyt". Już było parę kłótni w których oświadczyła że się wyprowadza ale po kilku dniach ciszy znowu wszystko wraca na stare tory. Ona nie gotuje, jedynie dzieciom jakieś proste potrawy czy jedzenie ze słoiczka. Nie sprząta, w domu jest cały czas balagan.to co robi to ogląda netflixa i puka w szybke telefonu.nie wiem jak ten temat ugryźć,co zrobić. Może iść do psychologa? Z jednej strony chce zakończyć ten związek i nie utrzymywać pasożyta a z drugiej chce widzieć jak dorastają moje dzieci. Jakakolwiek negatywna moja reakcja w sprawach finansowych kończy się jej darciem mordy...

#dzieci #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6166f261820612000adc90d5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 21
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 24
@AnonimoweMirkoWyznania: mnie zastanawia kto się dziećmi zajmuje, bo wyjątkowo na ich temat milczysz. Kto zaprowadza do placówki, kto odbiera, kto w nocy wstaje, kto karmi, kto na spacer idzie, kto zęby im myje, kto włosy im suszy, kto tyłki wyciera, kto im gotuje, kto sprząta zabawki, kto idzie kupić buty albo kurtkę, kto idzie na zebranie, kto ogarnia dziennik, kto bierze L4 jak bombelki chore
@AnonimoweMirkoWyznania: o cholera

Może nagrywaj z ukrycia awantury, w których widać że stosuje wobec ciebie przemoc psychiczna i ekonomiczna?

Potem rozwód i zabierz jej dzieci. Innej opcji nie ma.

Najtaniej i najszybciej będzie równie i opieka na przemienna. Chyba że coś pójdzie nie tak i alimenty, ale to mało prawdopodobne.
@AnonimoweMirkoWyznania: Wsadź jej muchomora do zupy i zamień na jakąś przyjemną azjatkę. Ewentualnie zainwestuj w relacje z dziećmi, żeby, kiedy już się rozstaniecie, miło cię wspominały i chciały spędzać wspólnie czas. Wtedy masz szansę nawet na naprzemienna opiekę.
@AnonimoweMirkoWyznania: Wsadź jej muchomora do zupy i zamień na jakąś przyjemną azjatkę. Ewentualnie zainwestuj w relacje z dziećmi, żeby, kiedy już się rozstaniecie, miło cię wspominały i chciały spędzać wspólnie czas. Wtedy masz szansę nawet na naprzemienna opiekę.


@movsd: Tak jak kolega mówi - inwestuj w dzieci bezpośrednio.

Robi cię na kasę i szantażuje emocjonalnie (wyprowadzka, darcie mordy). Nie ma powodu dla którego miałbyś jej cokolwiek fundować, jeśli nic dobrego
OP: @bellazi

mnie zastanawia kto się dziećmi zajmuje

Ona oczekuje, że kiedy skończę pracę o godzinie 15:00 to już o 15:01 mam się zająć dziećmi bo ona jest zmęczona. Pracuje zdalnie. Jem śmieci bo w większości przypadków nie mam czasu nic ugotować. A kiedy o 15.01 zabieram się za gotowanie to jest awantura.

Kto zaprowadza do placówki, kto odbiera - po połowie. Ona zawozi, ja odbieram. Przy czym nie dokłada się
OP: @KoninaBeZiomeczka: kiedy przyszła pierwsza Kasa z 500+ to ona powiedziała, że chce to oszczędzać na koncie dla dziecka. Zgodziłem się na to, ale to były czasy kiedy koszt mieszkania wynoszący 2900 zł dzieliliśmy w proporcjach ja 65% a ona 35%. A potem te jej 35% zaczęło topnieć aż w końcu w ogóle przestała płacić za swoje zobowiązania.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Leszcz_Bagienny