Wpis z mikrobloga

Chciałabym przedstawić wam pewną sytuację, zjawisko, zachodzące w moim mózgu. Często zadaje sobie pytanie: czy inni też tak mają?
Bardzo trudno wytłumaczyć ten stan zachodzący w moim umyśle. Spróbuje to wytłumczaczyć w dość szeroki sposób.

Przeżywamy różne stany: mamy orgazm, jest nam słabo i
prawie mdlejemy, ktoś nas wystrasza, te okropne uczucie kiedy pewna informacja w ciągu sekundy odmienia nasze życie. Podane sytuacje są nagłe, z sekundy na sekunde zmienia się nasz stan. Każda z nich ma swoje apogeum przez kilka sekund(orgazm) lub tylko przez ułamek sekundy, w przypadku gdy ktoś nas wystraszy. Ja chciałabym opisać jeszcze inny stan, którego przebieg wygląda podobnie do powyższych.

Kilka lat temu po raz pierwszy przeżyłam tą chwilę, stan. Był wieczór, smutek, nudziłam się, zaczęłam myśleć o wszystkim. Zadałam sobie pytanie: "A co jakby mnie tu nie było? A co jakbym nigdy nie istniała? Jakby nie było dla mnie miejsca w tym świecie, czasie, przestrzeni?". Zaczęłam wyobrażać sobie pustkę, nie czerń, po prostu taką prawdziwą pustkę. Przeniosłam się mózgiem do innego świata w którym nie ma i nie będzie nic. Nie ma czasu, przestrzeni, totalna nicość. Mamy ten świat, ziemia, to tu żyjemy. To jest nasza domyślna przestrzeń itd. Spróbowałam sobie wyobrazić, że tak nie jest. Wyobraziłam sobie, że domyślna jest ta pustka,świat pustki, nicości- a ten nasz świat, ziemia, to zwykły sen z którego musze się wybudzić. I nagle następuje te uczucie, którego nie da się opisać. "Czekaj, nie moge się wybudzić, nie mam z czego się wybudzić, przecież ziemia i ten świat to moja rzeczywistość, nie ma innej". Przebieg myśli w tej chwili można podzielić na etapy:
a) "dobra mamy tu ziemie nasz świat, a teraz chce się wybudzić, wrócmy do tej normalnej rzeczywistości."
b)"zaraz zaraz, nie ma tej normalnej rzeczywistości!!!! Jest tylko ziemia i ten świat na którym jestem!!!!! (apogeum tego uczucia).
To tak jakby te życie ziemskie było snem, a ta normalność była całkiem inną nieludzką rzeczywistością, i gdy zdam sobie z tego sprawe nagle zauważam, że tak nie jest. Istnieje tylko ziemia, nie ma tej innej normalności.
Towarzyszy mi wtedy taki smutek, beznadzieja.

Ten stan moge wywołać kiedy chcę, w każdym momencie. Wystarczy się skupić i pomyśleć bardzo głęboko o tej nicości, innej normalności(to co powyżej opisałam). Są chwile kiedy nie mogę wywołać tego stanu. Tuż po wywołaniu tego uczucia muszę poczekać z pół godziny, godzine, żeby móc to zrobić ponownie. Za każdym razem jest to tak samo intensywne.

Czuję, że nie opisałam tego w dobry sposób. Nie da się. (To tak jakby 10 latkowi chcielibyśmy wytłumaczyć co to orgazm, nie da się tłumaczyć, trzeba to przeżyć).To nie jest tak że myślisz sobie "pustka, inna rzeczywistość" i ten stan nagle występuje. Tu potrzeba skupienia. Tylko wtedy jest możliwe osiągnięcie tego stanu. Jestem ciekawa czy ktokolwiek z was też taki stan kiedykolwiek osiągnął i z czym to ma związek. Jeśli jest to zjawisko powszechne, a ja o tym nie wiem, proszę o wytłumaczenie.
Dziękuję za cierpliwość.
#zjawiska #pytanie #pytaniedoeksperta
  • 4