Wpis z mikrobloga

Jak mieć więcej empatii? Jeśli ktoś powie mi, że jest mu przykro, bo stracił kogoś bliskiego, mówie, ze jest mi przykro, bo tak się mówi, wszyscy tak mówia. Mam wrażenie, ze dla siebie jestem absolutnie w centrum i bardzo przeżywam swoje cierpienie, ale mam problem, ze zrozumieniem, ze ktos moze czuc się tak samo, albo gorzej. Wiem, ze to czyni mnie okropna osoba, ale się sama w końcu przed soba przyznaje. #psychologia
  • 20
  • Odpowiedz
@Jakotako111: Nie da się automatycznie włączyć przycisku „współczuj obcym ludziom” myśle, że mało kto to potrafi. Oceń swoją empatię na podstawie jak potrafisz przejąć się losem kogoś kogo kochasz i jest ci bliski.
  • Odpowiedz
@Opportunist: Nie chodzi o współczucie obcym osobom, ale ogólnie o współczucie. To samo tyczy się współczucia, wtedy kiedy komuś jest przykro z mojego powodu, czuje coś wtedy ale nie nazwałabym tego współczuciem. Moim zdaniem miłość wcale nie musi łączyć się z empatia. Wydaje mi się, ze potrafke kochać i to bardzo mocno.
  • Odpowiedz
@Jakotako111: Jeżeli komuś jest przykro z twojego powodu to nie włączy ci się współczucie bo bronisz w ten sposób swoje ego. Nie współczujemy ludziom, których świadomie krzywdzimy bo jakby tak było to byśmy ich nie krzywdzili.
  • Odpowiedz
@Jakotako111: Pocieszę Cie, w tym koorwskim świecie lepiej jest być egocentrykiem niż być empatycznym i współodczuwać los innych.
Dobrze jakbyś jednak miała świadomość że jak Tobie sie stanie krzywda to nie powinnaś szukać u innych pocieszenia czy empatii, pomysł wtedy że Ty masz ich w dupie i oni Ciebie też.
Dzieci lepiej nie miej, one ciągle potrzebują głębokich uczuć, empatii itp. a fałsz wyczuwają lepiej od dorosłych.
  • Odpowiedz
@arinkao: właśnie z tym pierwszym jest problem. Rozwiązaniem by było jakbym się gdzieś zaszyła i nie rozmawiała z nikim, zeby nie zrobić tej osobie krzywdy, ale tak się nie da, ja potrzebuje kontaktu. Dodam, ze nie jest tak od zawsze ale od momentu gdy ktoś mi zrobił krzywde. Uważam, ze jestem zla osoba, latwo mi funkcjonowac, gdy zasady są łatwe np. nie jedź za szybko, bo dostaniesz mandat, ale gdy dotyczy
  • Odpowiedz
@Jakotako111: Mam coś podobnego. Ogólnie rzadko mi jest przykro z powodu problemów obcej osoby. Nawet dość bliskiej, to tylko wzruszę ramionami. Oczywiście nie daję tego po sobie poznać. Nie umiem się przejmować czyimiś problemami, za to ze swoimi męczę się niemiłosiernie i jeśli ktoś próbuje mnie pocieszyć - to tak jak napisałaś - wiem, że ktoś to robi, bo tak się powinno mówić, a nie że szczerze ktoś się martwi.
Takich
  • Odpowiedz
@arinkao: Znaczy mam taki problem, ze zamykam się w swoim świecie i swoich problemach. Mam problemy z kontaktami z powodu fobii spopecznej. Zaburzen mam stwierdzonych 3, ale czuje, ze cos innego ze mna nie tak.
  • Odpowiedz
@Jakotako111: tak samo jak Ty nie potrafię współuczestniczyć w przeżywaniu emocji. Nie uważam że nie da się tego zmienić. W swoim życiu byłem na psychoterapii, socjalizowałem się - często na siłę, prowadziłem dzienniki w których skupiałem się na opisywaniu emocji i przeżyć innych, próbowałem LSD i MDMA, wystawiałem się na sytuacje które budzą we mnie lęk, robiłem wiele by dać emocjom płynąć. Bywały momenty zwłaszcza na terapii gdzie trafiałem na ścianę,
  • Odpowiedz
@Jakotako111: ale odróżniaj empatię, czyli współodczuwanie, od współczucia, to są rozłączne umiejętności. Tobie chyba brak tylko empatii.

Rozwiązaniem by było jakbym się gdzieś zaszyła i nie rozmawiała z nikim, zeby nie zrobić tej osobie krzywdy


To nie brzmi jakbyś miała problemy ze współczuciem
  • Odpowiedz