Czy warto zakupić #hellletloose jeśli np. insurgency sandstorm mnie odrzuciło bo był zbyt duży hardcore? Warto w ogóle grać solo czy trzeba mieć ekipę? Pytam o wersję PC, na ps5 niby mam, ale nie umiem w strzelanki na padzie.
@Stashqo: W insurgency nie grałem więc nie mogę porównać. Hardkorowsc hll wynika z tego że szturm i zbyt agresywna gra często nie popłaca. Dodatkowo tępo rozgrywki jest wolne co powoduje że gracze nie potrafią się przełamać. W innym przypadku nie ma tutaj jakieś większej filozofii. To dalej shooter z wolniejszym tempem rozgrywki który unika tego co dla wielu jest nie do przejścia np. Arma
Reasumując grając sam liczysz na jałmużnę innych. Nie ma nic bardziej frustrującego niż nieogarniające teamy. Mikrofon to podstawa. Jeśli liczy się dla Ciebie team play, a nie fragi to kupuj w ciemno:)
@MajoZZ: Zagrałem 2 mecze, jeszcze nie ogarniam o co chodzi ale podoba mi się, ludzie gadają, jest komunikacja, trzeba współpracować, spoko tempo rozgrywki.
@Stashqo zależy czego szukasz, mowisz że sandstorm za duży hardcore. A Battlefield? Ja mam przegrane w #!$%@? na BF3,bf4, mniej już podszedł mi bf1,bf5
Co do Hell let loose - gram od piątku, mecze są długie - bez komunikacji, teamplay, nie pograsz. Nie jest to jak zwykła strzelanka online. Tutaj chodzisz 20 min i może kogoś zabijesz a może zginiesz i nie będziesz wiedziec kto. Mnie się udało zabić na cały wieczór
W BFach mam nastukane łącznie z 5k godzin i najbardziej odpowiadał mi tryb HC, którego ostatnio nawet nie ma. Patrząc po najnowszej becie to będzie jeszcze bardziej arcadowo, dlatego z bólem serca szukam czegoś nowego.
W HLL ograłem wczoraj 2h, to nie tak dużo, ale to zupełnie co innego niż insurgency. Fakt, ginę często ch.. wie skąd, ale nie ma tego frustrującego nadużywania gliczy i kampienia przez 1cm szczelinę między płotem a
Mam 585 h w tej grze. Do dziś sprawia mi ona przyjemność. Niestety jest dużo błędów, ale można jakoś z tym żyć.
Tutaj chodzisz 20 min i może kogoś zabijesz a może zginiesz
Zależy jak leży. Z tym 20min to tylko jeśli robisz flanki bądź bronisz, jednak to zdecydowanie przesadzone. Chyba, że nie ogarniasz mechaniki/mapy i brniesz do przodu.
@MajoZZ: Przeraża mnie w sumie ilość dostępnych mechanik, póki co to spawnuję się tylko jako szara #!$%@? piechota i podążam za tym co squad leader każe. Wczoraj grałem ze squadem nastawionym na def, broniłem jakichś okopów na Kursku i polowałem na posterunki i garnizony stawiane w okolicy (chociaż nie mam bladego pojęcia jak je się wykrywa bo tylko jakąś ikonę dostawałem i przebijałem się w jej kierunku xD). W sumie mimo
@Stashqo: Niestety na radomach to albo trafisz na kogoś fajnego, albo nie. Z zaznaczeniem raczej tej drugiej opcji. Dlatego ja od dawna gram z grupką zrzeszonych ludzi. Mniej się człowiek wku*^% ( ͡°͜ʖ͡°)
Chłop schudł już 11kg na deficycie kalorycznym i słowni 1-2 razy w tygodniu. Plecy już nie bolą, czuję się lżejszy, stare ubrania zaczęły znów pasować. Mirki pijcie ze mną kompot! #dieta #silownia #chwalesie #mikrokoksy
Hardkorowsc hll wynika z tego że szturm i zbyt agresywna gra często nie popłaca. Dodatkowo tępo rozgrywki jest wolne co powoduje że gracze nie potrafią się przełamać. W innym przypadku nie ma tutaj jakieś większej filozofii. To dalej shooter z wolniejszym tempem rozgrywki który unika tego co dla wielu jest nie do przejścia np. Arma
Co do samej gry przypomina ona trochę
Reasumując grając sam liczysz na jałmużnę innych. Nie ma nic bardziej frustrującego niż nieogarniające teamy. Mikrofon to podstawa. Jeśli liczy się dla Ciebie team play, a nie fragi to kupuj w ciemno:)
Co do Hell let loose - gram od piątku, mecze są długie - bez komunikacji, teamplay, nie pograsz. Nie jest to jak zwykła strzelanka online. Tutaj chodzisz 20 min i może kogoś zabijesz a może zginiesz i nie będziesz wiedziec kto. Mnie się udało zabić na cały wieczór
W HLL ograłem wczoraj 2h, to nie tak dużo, ale to zupełnie co innego niż insurgency. Fakt, ginę często ch.. wie skąd, ale nie ma tego frustrującego nadużywania gliczy i kampienia przez 1cm szczelinę między płotem a
Mam 585 h w tej grze. Do dziś sprawia mi ona przyjemność. Niestety jest dużo błędów, ale można jakoś z tym żyć.
Zależy jak leży. Z tym 20min to tylko jeśli robisz flanki bądź bronisz, jednak to zdecydowanie przesadzone. Chyba, że nie ogarniasz mechaniki/mapy i brniesz do przodu.
Tak to mamy otwarty kanał na disco. Czasem z nami grają "wolne wilki". Potem Ci wyślę pw.