Aktywne Wpisy
stanislaw-kania +15
20 lat temu wyjechałem z Polski i powiem wam coś o Polakach. Nie narzekanie czy krytykowanie, po prostu obserwacja.
Co roku jeździmy z różową na camping. Najbardziej lubimy Bałkany. W tym roku zdecydowaliśmy się na Polskę.
Każdy rozbija się jak najdalej od siebie, krótkie "bry" w łazience i elo. Siedzimy we własnej bańce a ludzie obok to powietrze.
I
Co roku jeździmy z różową na camping. Najbardziej lubimy Bałkany. W tym roku zdecydowaliśmy się na Polskę.
Każdy rozbija się jak najdalej od siebie, krótkie "bry" w łazience i elo. Siedzimy we własnej bańce a ludzie obok to powietrze.
I
JessePinkman38 +40
Szczyt społeczno-matrymonialnych możliwości zdecydowanej większości kobiet przypada na czasy studiów i zaraz po nich (przyjmijmy, że od 18 najpóźniej do 30 roku życia). To czas, w którym kobieta dysponuje najwyżej rozwiniętymi walorami wizualnymi, co przyciąga do niej tabuny samców. Jednocześnie, dysponując przeogromnym wyborem minoderyjnych, wdzięczących się i szczerzących zęby mężczyzn, kobieta może wybrać tego najładniejszego, najbogatszego, a co za tym idzie - starszego partnera (umówmy się, przeciętny facet zaraz po liceum to wciąż chłopiec z pojedynczymi włosami na brodzie, a nie bogaty Alvaro).
Zresztą, jakkolwiek dowód anegdotyczny jest mało wartościowym argumentem, tak większość zapewne przyzna mi rację w związku z prawidłowością dobierania się w pary młodych kobiet - najczęściej wybierają one starszego o kilka lat (czasami kilkanaście) partnera. Mężczyznę ustatkowanego, dysponującego porządnym zapleczem finansowym, wciąż jeszcze nie "statusiałego", z dobrym samochodem, ubraniami, nie wyglądającego jak chłopiec z mlekiem pod nosem. Całkowicie niezależnego, władczego i siłą rzeczy bardziej doświadczonego niż statystyczna studentka.
Eldorado dla płci "pięknej" kończy się jednak brutalnie niedługo po skończeniu studiów (25-30 lat), gdy kobieta na zawsze pozbywa się najcenniejszej broni ze swojego arsenału - urody swojego ciała. Agepill, trudny do przełknięcia, zostaje wówczas podany na srebrnej tacy większości kobiet. Mężczyźni, są w diametralnie innej sytuacji. Kończąc studia (zazwyczaj w wieku 25 lat), ich największe atuty, zasiane w żyzną glebę przed kilkoma laty (chociażby poprzed wybór ścieżki życiowej, mniej lub bardziej oporne zdobywanie doświadczenia w kontaktach z kobietami czy systematyczny lookmaxing) dopiero zaczną kiełkować, a owocne zbiory nadchodzą dopiero po trzydziestce. Wtedy mężczyzna - wciąż jeszcze nie zdziadziały (bądźmy szczerzy, odpowiednio dbając o siebie mężczyzna może być atrakcyjną partią nawet po 40 urodzinach) - może wejść w buty facetów, którzy parę lat wcześniej zgarniali dla siebie 90% młodych studentek. Po trzydziestce facet zaczyna zarabiać, zajmuje silnie umocnione pozycje w swoim okopie, korzysta z nabytego doświadczenia.
Agepill dla facetów to nie kwestia 25-30 lat, jak w przypadku kobiet. Moim zdaniem ta granica jest zdecydowanie dalsza, oscylując w zakresie nawet 35-40 lat (a czasami i więcej).
#blackpill #przegryw #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #tfwnogf #p0lka
Komentarz usunięty przez autora
@wykolejony: Bez przesady. Łysienie czy problemy z kręgosłupem ok (bolące plecy to prezent od Matki Natury na 20 urodziny xD), ale brzuch piwny? Braki w uzębieniu? Zmarszczki dziadka w wieku 30 lat? Impotencja? Nie szarżujmy, zwykle 30-latek nie pakuje się jeszcze do grobu.
@wykolejony
@TetraHydroCanabinol peak smv ale jako bankomat ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak facet dziadzieje w wieku 30 lat to
a) jest pijaczyną i palaczem
B) żona dom i dzieci są, więc ma #!$%@? jajca
C) ma naprawdę tragiczne geny
Wiadomo, że chłopy mają do przełknięcia mega dużo różnych blackpillowych pigułek, ale akurat
@TetraHydroCanabinol:
Medianowy wiek zawierania małżeństwa ze strony mężczyzn jest tylko o dwa lata wyższy w stosunku do kobiet, więc cały ten wywód jest o kant dupy potłuc.
Tak samo jak i ten wykres. Jest to
@podrywacz1: Małżeństwo nie jest równoznaczne związkowi. 35-letniemu mężczyźnie pewnie nie jest w smak związać sobie ręce małżeństwem z studentką, znacznie korzystniejsza jest strategia częstego zmieniania partnerek.
Komentarz usunięty przez moderatora
Zgadzam się, ale takich związków jest znacznie mniej niż związków małżeńskich. Więc Twój wywód to teoretyzowanie, rzadko spotykane w prawdziwym życiu.
@KoninaBeZiomeczka:
Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź, obejrzyj jeszcze raz wykres, a następnie przeproś.
@podrywacz1: Przepraszam :/
@TetraHydroCanabinol: przecież 90% polakow w takim wieku ma już zakola na pół głowy i brzuch piwny