Wpis z mikrobloga

@Dobuch Mnie lockdown uderzył ostatnio w knajpie sushi, bo nadal nie mają jedzenia na miejscu z obawy przed zamykaniem. Szkoda, bo jedzenie dobre, ale poszłam gdzie indziej ( ͡° ʖ̯ ͡°)
To nie wina lockdownu samego w sobie. Myślę, że im to jest na rękę.
Ostatnio byłem w takim lokalu odebrać zamówienie na wynos. Roboty mają po pachy, ludzi zatrudniać trzeba mniej bo nie trzeba kelnerów, dbać o lokal właściwie też nie. A ruch ten sam. Gdy było jeszcze modne siedzenie w domu i płacz, że restauracje trzeba wspomagać to pewnie mieli większe obroty niż normalnie.
@taktoto: