Aktywne Wpisy
oficjalniemartwa +70
Czemu młodzi ludzie teraz są tacy zamuleni?
Serio, pracuje z takimi 18-20+ lvl i ruszają się wolniej niż moja babcia. Zero życiowego wigoru i od miesiaca trzeba im pokazywac kazda rzecz palcem i powtarzać 10 razy co maja robić, jakby codziennie dopiero zaczynali prace w tym miejscu. W dodatku mowią niewyraźnie.
Już nie wspomnę o podejściu do czasu pracy, mają na 8:00, to oznacza dla nich, że o 8 wysiadają na przystanku pod robotą xD
Nie jestem zwolennikiem z--------u i januszeksów, a przymus pracy celem utrzymania funkcji życiowych, to najgorsze co ludzie zgotowali sobie na wzajem, ale nie dziwie się, że pracodawcy narzekają na zetki. A c--j, możecie mnie wyzywać od boomerów, ale mówię czego doświadczam.
Serio, pracuje z takimi 18-20+ lvl i ruszają się wolniej niż moja babcia. Zero życiowego wigoru i od miesiaca trzeba im pokazywac kazda rzecz palcem i powtarzać 10 razy co maja robić, jakby codziennie dopiero zaczynali prace w tym miejscu. W dodatku mowią niewyraźnie.
Już nie wspomnę o podejściu do czasu pracy, mają na 8:00, to oznacza dla nich, że o 8 wysiadają na przystanku pod robotą xD
Nie jestem zwolennikiem z--------u i januszeksów, a przymus pracy celem utrzymania funkcji życiowych, to najgorsze co ludzie zgotowali sobie na wzajem, ale nie dziwie się, że pracodawcy narzekają na zetki. A c--j, możecie mnie wyzywać od boomerów, ale mówię czego doświadczam.
Anonim5 +880
Jak ja nienawidzę wszystkich ludzi z mojego otoczenia (i spoza niego prawdopodobnie też). Może nie na zasadzie "zlikwidowałbym", może bardziej na zasadzie komarów, albo kierowcy który w środku grudnia ochlapał wasz czysty garnitur błotem drogowym. Czytaj: w-----a straszliwie, ale jakoś trzeba z tym żyć.
W sensie autentycznie, pół życia spędziłem myśląc, że to ja jestem nienormalny, a tu się okazuje, że wszyscy są. Ba, okazuje się, że przy innych to jestem gdzieś w okolicach mediany. Tylko TicoTicoTico, p---a jesteś, nie skoczek - zamiast wyjąć cały arsenał nuklearny w wymagającej tego sytuacji Ty to w sobie dusisz.
Weźcie mi wyjaśnijcie, jak bardzo trzeba kogoś nie znosić, żeby mu sugerować "no w sumie to by było fajnie jakbyś się wyprowadził z tego miasta"? Jak bardzo trzeba mieć kogoś w dupie, żeby słać SMSy "wiem, że nie chcesz ze mną rozmawiać, ale ja nie potrafię o Tobie zapomnieć" w kontekście awantury o to, że nadawca SMSów ma w głębokim poważaniu to, czego adresat chce i potrzebuje? Jak bardzo trzeba nie mieć taktu, żeby podczas rozmowy sugerować, że nieunikniony jest rozpad relacji dwóch rozmawiających ze sobą stron i w sumie to nie ma w tym absolutnie nic złego?
Nic to. Ja sobie poradzę. Zbyt długo skakałem dookoła ludzi, żeby byli na siłę zadowoleni moim kosztem. Może czas w końcu ich tego oduczyć. Na razie na ludzi reaguję wręcz alergicznie i w sumie nie wychodzę na tym źle.
Bardzo tęsknię za słońcem. Mamy ostatnie dni pięknej złotej polskiej jesieni. Chciałbym wyjść na zewnątrz. Ale na polu są ludzie, więc nawet na pieprzony park do street workoutu idę o 22 w moim "doomer workout outfit".
Widocznie doszedłem do momentu, gdzie czuję się dobrze ze sobą, ale nie czuję się dobrze z innymi. Jest to niewątpliwy postęp w porównaniu do nie czuję się dobrze ani ze sobą, ani z innymi.
#ticosieogarnia